Świat wkracza w „najniebezpieczniejszą” dekadę po II wojnie światowej?

Władimir Putin. Foto: PAP/EPA
Władimir Putin. Foto: PAP/EPA
REKLAMA

Putin mocno straszy. Jednak wcześniej Duma Państwowa, czyli izba niższa rosyjskiego parlamentu, zezwoliła na powoływanie do wojska osób skazanych wcześniej za poważne przestępstwa. Mogą teraz być wysłani do walk na Ukrainie. Chodzi jednak o osoby, które już kary odbyły. Sposób na dodatkową resocjalizację?

Mają to być osoby, które opuściły więzienie mniej niż osiem lat temu (za „poważne przestępstwa”) lub mniej niż dziesięć lat temu (za „szczególnie poważne przestępstwa”). Do tej pory ustawa o mobilizacji, zadekretowana we wrześniu przez prezydenta Władimira Putina, zakazywała rekrutacji tego typu byłych skazanych.

REKLAMA

Do wojska nie pójdą nadal skazani za pedofilię, wzięcie zakładników lub napad, handel materiałami radioaktywnymi, szpiegostwo lub zdradę stanu. Deputowani przegłosowali też ustawę regulującą status tzw. ochotników, którzy mają „pomagać siłom zbrojnym” podczas konfliktów zbrojnych lub operacji antyterrorystycznych w kraju i poza jego granicami.

Mają mieć „taki sam status jak żołnierze kontraktowi”. To ciąg dalszy wielkiej mobilizacji. Według Moskwy zwerbowano już do wojska ponad 230 tys. osób. Kijów od wielu dni oskarżał Moskwę o powoływanie do armii więźniów i rekrutację żołnierzy w zakładach karnych. Rozporządzenie Dumy mówi jednak o „byłych więźniach”.

Także w czwartek, prezydent Putin wygłosił przemówienie na temat polityki zagranicznej na forum gospodarczym i dyplomatycznym w Moskwie. Mówił tam, że „Rosja tylko broni swojego prawa do istnienia przed mocarstwami zachodnimi”. To ciekawa interpretacja, z tym, że mocno rozciągliwa i mogąca usprawiedliwiać agresję na każdy kraj.

Putin przy okazji oskarżył Amerykanów i Zachód o chęć „zniszczenia i wymazania Rosji z mapy”. Przy okazji postraszył, że „świat wkracza w najniebezpieczniejszą” dekadę od II wojny światowej”, ponieważ Zachód stara się „narzucić swoją dominację na planecie”.

REKLAMA