Dramatyczny wzrost liczby antykatolickich incydentów w Kanadzie

Pożary kościołów w Kanadzie. Zdjęcie ilustracyjne. (Fot. Twitter/OPP_WR)
Pożary kościołów w Kanadzie. Zdjęcie ilustracyjne. (Fot. Twitter/OPP_WR)
REKLAMA

W latach 2020-2021 w Kanadzie zaobserwowano wzrost incydentów wymierzonych w katolików i Kościół o 260%. Te dane są zatrważające, a kanadyjscy katolicy nie kryją zaniepokojenia. Wzrost tego typu przestępstw nastąpił zwłaszcza w ostatnich miesiącach. To pokłosie afery z rządowymi szkołami prowadzonymi także przez Kościół katolicki dla „rdzennej ludności”, w które ahistorycznie oskarżano np. zakony o „wykorzenianie” Indian, rozkręcania i wyolbrzymiania różnych afer pedofilskich i ogólnej atmosfery „Kanady pachnącej progresywizmem” za rządów premiera Trudeau.

Dane o wzroście aktów antykatolickich podaje rządowy urząd statystyczny Statistics i to on wskazuje 260-procentowy takich incydentów latach 2020-2021. W 2021 r. odnotowano 155 takich czynów, wobec 43 w roku 2020.

REKLAMA

Katolicy są grupą, która w tym okresie doświadczyła największego wzrostu liczby aktów nienawiści. Według tych danych chodzi o dość poważne przestępstwa. „Akty antykatolickie” dotyczą bowiem przede wszystkim podpaleń kościołów, a także wandalizmu, profanacji i gróźb pod adresem duchowieństwa.

Znacznie wolniej, ale rosną także akty wymierzone w muzułmanów i żydów. W przypadku tych pierwszych o 71%, a jeśli chodzi o społeczność żydowską, to takie akty wzrosły z 331 w 2020 r. do 487 w 2021 r.

Jednak przy tej dynamice akty antysemityzmu zostaną w ciągu kilku lat doścignięte przez nienawiść do katolików. Madeleine Enzlbelger, dyrektor wykonawcza Obserwatorium ds. Nietolerancji i Dyskryminacji Chrześcijan w Europie, które ma siedzibę w Wiedniu, uważa, że ​​liczby te odzwierciedlają trend, który staje się powszechny na całym świecie.

Źródło: Aleteia/ Valeurs

REKLAMA