
Słowacki Urząd Statystyczny (SUS) podał w niedzielę 30 października wyniki sobotnich wyborów lokalnych i regionalnych. Dwóch prezydentów największych miast: Bratysławy i Koszyc obroniło swoje stanowiska. Nie zmieni się także większość z ośmiu żupanów czyli szefów regionów samorządowych.
Na poziomie lokalnym najwięcej głosów otrzymali kandydaci niezależni. Drugą w kolejności grupą cieszącą się zdecydowanym poparciem wyborców, głównie na południu Słowacji, są kandydaci sojuszu węgierskich ugrupowań „Aliancie”. Obserwatorzy są zdania, że ich sukces w przyszłych wyborach parlamentarnych może oznaczać powrót węgierskich partii politycznych do parlamentu, gdzie nie ich od 2020 roku.
Wśród triumfatorów wyborów w wielkich miastach zwraca uwagę dotychczasowy i przyszły burmistrz Bratysławy. Cieszący się poparciem ugrupowań liberalnych, Matusz Vallo zdobył trzy piąte głosów. Ciekawe są wyniki w regionie Bańska Bystrzyca, w którym zwyciężył Ondrej Lunter, syn ustępującego żupana Jana, który postanowił nie startować ponownie.
Razem z wyborami lokalnymi i samorządowymi w niektórych gminach odbywały się referenda. W miejscowości Varin w pobliżu Żyliny pytano obywateli, czy ulica ks. Jozefa Tiso, jedyna na Słowacji ulica przywódcy satelitarnej wobec III Rzeszy Republiki Słowackiej, powinna zmienić nazwę?
Referendum okazało się nieważne z uwagi na zbyt niską frekwencję, ale i tak większość głosujących opowiedziała się za zachowaniem dotychczasowej nazwy. 25,5% głosujących głosowało za zmianą nazwy, a aż 74,5% zagłosowało przeciw przy bliskiej połowie upoważnionych, bo 47% frekwencji.
Według SUS frekwencja w wyborach lokalnych wyniosła 46,19 procent i była nieco niższa niż przed 4 laty. W wyborach do władz regionalnych głosowało blisko 44 procent. W poprzednich takich wyborach do urn poszło niespełna 30 proc. uprawnionych.
Źródło: PAP