Francuski koncern samochodowy plajtuje w Chinach

Jeep z Chin produkowany przez Stellantis. /Zdjęcie: Republic 7
Jeep z Chin produkowany przez Stellantis. /Zdjęcie: Republic 7
REKLAMA

Koniec wspólnej „przygody” Stellantisa (dawne PSA, czyli Peugeot-Citroen) i jej chińskiego partnera, który specjalizował się w produkcji aut 4×4 na rynek lokalny. Spółka joint venture ogłosiła upadłość.

Plajta wisiała w powietrzu od połowy lipca. Oficjalnie ogłoszono to jednak w poniedziałek 31 października. Stellantis i Guangzhou Automobile Group stworzyły w 2010 roku spółkę, która produkowała modele Cherokee, Compass i Grand Commander. Sukcesu komercyjnego jednak nie odniosła.

REKLAMA

Od stycznia do września 2022 roku wspólna fabryka sprzedała tylko nieco ponad 12 000 pojazdów, chociaż jej zdolność produkcyjna wynosiła 328 000 aut rocznie. Winę zwala się na specyficzny rynek chiński, na którym zagraniczne marki muszą radzić sobie z ograniczeniami, regulacjami i bardzo ostrą oraz tańszą konkurencją niemal w każdym segmencie.

W Chinach działa np. wielu producentów aut elektrycznych. Zelektryfikowany Jeep miał być na tym rynku „przebojem” Stellantisa w Chinach. W swoim segmencie objął jednak tylko 0,5% rynku.

Francuzi chcieli rozwijać swoje partnerstwo z Guangzhou Auto przez podwyższenie kapitału, ale nie udało im się objąć większościowego pakietu 75%. Stellantis będzie nadal obsługiwał swoich chińskich klientów jeepami z napędem 4×4, ale już eksportowanymi do Chin.

Stellantis podobno prowadzi rozmowy z innym chińskim partnerem, Dongfeng. Tematem jest przyszłość marek Peugeot i Citroën na tym największym światowym rynku motoryzacyjnym. Francuzi nigdy nie zdołali się do niego dostać, w przeciwieństwie np. do niemieckiego Volkswagena. Stellantis stawia sobie jednak za cel uzyskanie do 20 miliardów euro obrotów w „Państwie Środka” do 2030 roku. Być może z nowym partnerem.

Źródło: France Info

REKLAMA