Marsz Niepodległości pod wspólną banderą? „Tu mamy do czynienia ze śmieszkami, natomiast realnie sytuacja wcale nie jest wiele lepsza”

Flaga Polski i Ukrainy fot. euromaidanpress.com
Flaga Polski i Ukrainy fot. euromaidanpress.com
REKLAMA

Marsz Niepodległości pod wspólną polsko-ukraińską banderą? Chociaż to fejk, rzeczywistość nie okazuje się dużo lepsza.

Cały artykuł przeczytasz w najnowszym numerze „Najwyższego Czasu!”

REKLAMA

Przypomnijmy, że jakiś czas temu internetowy troll podający się na Twitterze za Roberta Bąkiewicza („Robert Bątkiewicz”) zaprezentował rzekomo oficjalne hasło tegorocznego Marszu Niepodległości – „Pod wspólną banderą”. Chociaż fałszywka była łatwo do wychwycenia, to jednak prorządowi dziennikarze nie popisali się dobrym researchem w sieci. Otóż w audycji na antenie Polskiego Radia komentatorzy zaczęli omawiać ten pomysł, oczywiście wskazując jego superlatywy: że solidarność z Ukrainą, że kontekst geopolityczny, że droga ku braterstwu itd. Oczywiście prawda wyszła na jaw, więc należało szybko schować materiał kompromitujący stację.

„Co prawda ze strony już zdjęto treść, aby fani nie widzieli, że poważni dziennikarze dali się złapać na popularnego trolla, ale internautom udało się zachować screen informacji ze strony. Program prowadziła Dorota Kania, znana ostro propisowskiej postawy. Goście o pomyśle rzekomo Bąkiewicza… wypowiedzieli się bardzo pozytywnie. To chore, że w mediach państwowych, mających miliardowe wsparcie z budżetu, pomysł nawiązywania do obcego państwa w wydarzeniu z okazji najważniejszego święta narodowego jest chwalony” – pisze Jerzy Kopanek w artykule „Marsz Niepodległości pod wspólną banderą”, który został opublikowany w najnowszym wydaniu naszego magazynu.

Cały artykuł przeczytasz w najnowszym numerze „Najwyższego Czasu!”

Do kogo należy Marsz Niepodległości?

Jak wyjaśnia Jerzy Kopanek, mamy obecnie do czynienia z otwartym konfliktem w ramach organizacji, jaką jest Marsz Niepodległości. Z jednej strony ekipa zgromadzona wokół Roberta Bąkiewicza, a z drugiej strony – Ruch Narodowy oraz Młodzież Wszechpolska, które zarzucają obecnemu kierownictwu upolitycznienie i mariaże z partią rządzącą. Zdaniem publicysty powielanie narracji władzy w kwestii Ukrainy widać chociażby w oficjalnym plakacie tegorocznego Marszu, który przedstawia polskiego ułana tnącego szablą bolszewika z literką „Z” na czapce. Przypadek?

„Oczywista aluzja do wojny i fałszywe sugerowanie, że my prowadzimy wojnę z Rosją. Jest to zgodne z propagandą rządu w tym temacie. A warto dodać, że z samego stowarzyszenia dochodzą głosy, iż wkrótce może powstać kolejna satelicka wobec PiS partia z Bąkiewiczem na czele. Mamy sytuację, w której z jednej strony środowisko obecnych władz MN straciło wiarygodność w społeczeństwie. Z drugiej władzę chce przejąć upartyjniona część, co oznaczałoby, że społeczny charakter MN będzie fasadą. Dla wielu jest tak już teraz” – wskazuje Jerzy Kopanek na łamach „Najwyższego Czasu!”.

Cały artykuł przeczytasz w najnowszym numerze „Najwyższego Czasu!”

REKLAMA