Nowa broń na kierowców. Takiego narzędzia kontroli jeszcze nie było

Zdjęcie ilustracyjne. / foto: Pixabay
Zdjęcie ilustracyjne. / foto: Pixabay
REKLAMA

Rząd, pod pretekstem walki o bezpieczeństwo, łupi kierowców. Od kilkunastu miesięcy obowiązuje nowy, horrendalnie wysoki taryfikator kar. Teraz na drogach pojawią się nowe narzędzia kontroli kierujących.

W 2023 roku w Polsce po raz pierwszy pojawią się fotoradary ustawione na przejazdach kolejowo-drogowych. Na początek pojawi się pięć takich urządzeń.

REKLAMA

Urządzenia zostaną zamontowane we Wrocławiu, w Warszawie, Radomsku i Leśnicy koło Wrocławia. W trakcie jest wybór piątej lokalizacji. Wykonawca, z którym w sierpniu tego roku podpisano umowę, ma czas na realizację zadania do połowy czerwca przyszłego roku – mówi w rozmowie z autokult.pl Monika Niżnik z Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego.

Fotoradary na przejazdach kolejowych będą rejestrować, czy samochód wjechał na tory już po rozpoczęciu nadawania czerwonego sygnału lub rozpoczęciu opuszczania zapór. A także, czy kierowca za szybko nie ruszył już po przejechaniu pociągu. Oficjalnie należy poczekać aż szlaban otworzy się całkowicie lub zgaśnie sygnalizacja świetlna.

Za złamanie tych przepisów – zgodnie z nowym taryfikatorem – grozi 2000 złotych mandatu. Wykroczenie to podlega także „recydywie”, czyli kierowca przyłapany po raz drugi na tym samym wykroczeniu w ciągu dwóch lat zapłaci 4000 złotych.

Fotoradary na przejazdach kolejowych to na razie program pilotażowy. Nie ulega jednak wątpliwości, że jeśli urządzenia będą dochodowe, tzn. przyniosą państwu sporo pieniędzy z mandatów, to sukcesywnie będzie ich w Polsce przybywać.

Wjechał na przejazd, a po kilku sekundach zaczęły opadać rogatki. Grozi mu KOLOSALNA grzywna [VIDEO]

 

REKLAMA