
Poseł Konfederacji Krzysztof Bosak odniósł się w programie „Śniadanie Rymanowskiego w Polsat News i Interii” do amerykańskiej narracji dot. pożydowskiego mienia bezspadkowego. W ostatnim czasie bowiem szef dyplomacji USA Antony Blinken zrugał Polskę, twierdząc, że mamy w tej sprawie jeszcze „wiele do zrobienia”.
Jednym z poruszanych na antenie Polsat News tematów była wypowiedź Blinkena, który, powołując się na amerykański raport z 2020 r., dotyczący realizacji deklaracji terezińskiej, ocenił, że postęp w zakresie restytucji mienia pożydowskiego „jest nierówny i zbyt często niewystarczający”.
– Niektóre kraje nie zdołały przyznać odszkodowań lub procesów restytucyjnych. Inne ograniczyły te możliwości do własnych obywateli. Z kolei inne stworzyły tak skomplikowane procedury, w praktycznie nie sposób się w nich rozeznać – grzmiał.
– Polska, Węgry i Chorwacja są wśród krajów, które wciąż mają najwięcej do zrobienia – stwierdził sekretarz stanu USA.
Blinken zrugał Polskę i wzywa do restytucji tzw. mienia pożydowskiego [VIDEO]
– Mamy problem, jeżeli szef dyplomacji amerykańskiej publicznie w ten sposób się wypowiada i nasze państwo stawia jako takie państwo, które będzie przywoływane do pionu – ocenił Bosak.
– Warto zwrócić uwagę, że w tej wypowiedzi konsekwentnie szef dyplomacji amerykańskiej używa terminu „naziści” – a nie Niemcy – w kontekście sprawstwa holokaustu. Zaś państwa, które współodpowiadają za holokaust, tak jak Austria, były stawiane za wzór, w kontrze do Polski, która rzekomo tutaj ma bardzo wiele do zrobienia – dodał.
Bogdan Rymanowski pytał posła Konfederacji, co zatem rząd polski powinien zrobić w tej sytuacji.
– Może w pierwszej kolejności wycofać się z deklaracji terezińskiej, którą w 2009 r., kiedy szefem MSZ-u był minister Sikorski, a prezydentem Lech Kaczyński; którą polska dyplomacja i reprezentujący Polskę politycy przyjęli milcząco i do dziś uznaje się, że Polska wzięła na siebie wtedy zobowiązania – wskazał Krzysztof Bosak.