
Coraz bliżej jest do stworzenia donosowej szczepionki przeciw COVID-19 – powiedziała PAP prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska z Katedry Wirusologii i Immunologii UMCS w Lublinie, nawiązując do badania klinicznego brytyjskiej firmy.
Pandemiczna ekspert odniosła się do rozpoczęcia badania trzeciej fazy nad donosową szprycą przeciw COVID-19 przez brytyjska firmę Codagenix.
– Jest to bardzo interesująca szczepionka, bo w przeciwieństwie do amerykańskich badań, jej składnikiem jest osłabiony wirus, który został przekształcony z patogenu w stabilną i bezpieczną, żywą szczepionkę atenuowaną – wyjaśniła prof. Szuster-Ciesielska.
Zaznaczyła, że nie jest to nowość, ponieważ obecnie mamy już donosową szczepionkę opartą na atenuowanym wirusie grypy do stosowania u dzieci poniżej 18. roku życia. – Nowością jest to, że dotyczy ona koronawirusa, bo dotychczas proponowane szczepionki są podawane domięśniowo – wymieniła ekspertka.
Profesor podkreśliła, że dzięki temu, że szczepionka donosowa przeciw COVID-19 będzie opierać się na osłabionym wirusie, to w organizmie człowieka powstanie cały wachlarz przeciwciał przeciwko wszystkim innym białkom wirusa, a nie tylko przeciwko kolcu białka, co stanowi przewagę szczepionki donosowej nad tradycyjną, domięśniową. Zaznaczyła, że w tym przypadku odporność będzie budowana już na terenie błon śluzowych.
– Czyli w tzw. wrotach zakażenia. Mamy nadzieję, że taki sposób podawania szczepionki znakomicie ograniczy transmisję wirusa, bo będzie on likwidowany zaraz po wejściu do organizmu – na terenie górnych dróg oddechowych – oceniła prof. Szuster-Ciesielska, dodając, że nie dają nam tego w pełni obecnie dostępne szczepionki.
Wyjaśniła, że trzecia faza badań klinicznych świadczy o tym, że dotychczasowe wyniki badań są obiecujące. – To oznacza, że jest coraz bliżej do stworzenia donosowej szczepionki przeciw COVID-19 – dodała.
Przekazała, że w każdym etapie badań klinicznych sprawdzane jest bezpieczeństwo oraz skuteczność działania szczepionki. – Trzecia faza obejmuje większą liczbę ochotników, co daje szansę na wykrycie na przykład rzadszych odczynów niepożądanych – powiedziała ekspertka.