Papież Franciszek powiedział w muzułmańskim królestwie znacznie więcej niż się spodziewano

Papież Franciszek. / Zdjęcie: PAP/EPA
Papież Franciszek. / Zdjęcie: PAP/EPA
REKLAMA

Papież Franciszek powiedział w Bahrajnie znacznie więcej niż się spodziewano – taka opinia dominuje wśród dziennikarzy towarzyszących mu w podróży nad Zatokę Perską. Przypomina się, że w czasie swej wizyty mówił jasno o konieczności przestrzegania praw człowieka.

W niedzielę Franciszek zakończy wizytę w Bahrajnie i po południu wróci do Rzymu.

REKLAMA

Przed jego podróżą do królestwa rządzonego twardą ręką przez sunnicka dynastie liczne międzynarodowe organizacje apelowały do niego o to, aby upomniał się o prześladowanych szyitów i więźniów politycznych oraz poruszył kwestię kary śmierci, która obowiązuje w tym kraju.

Komentatorzy zastanawiali się, czy Franciszek zechce podjąć te tematy jako gość króla Hamada ibn Isy Al Chalify. Nie było pewności, czy tak się stanie w związku z sytuacją Kościoła katolickiego, który swobodnie działa w tym kraju, ale jednocześnie wszelka aktywność wykraczająca poza opiekę duszpasterską nie jest dobrze widziana.

Z tego względu panowała ostrożność, jeśli chodzi o oczekiwania co do tego, co powie papież.

Trudne kwestie poruszył tymczasem już w pierwszym wystąpieniu do króla i przedstawicieli władz oraz społeczeństwa w majestatycznej scenerii Pałacu Królewskiego Sakhir zaraz po przylocie do Bahrajnu w czwartek.

Przypomniał jego konstytucję, w której zapisano, że nie może być żadnej dyskryminacji ze względu na płeć, język, pochodzenie, religię i przekonania oraz że „wolność sumienia jest wartością absolutną”.

Franciszek podkreślał, że są „zobowiązania, które trzeba przekładać na praktykę” po to, aby prawa człowieka nie mogą być gwałcone, ale promowane.

Odniósł się też bezpośrednio do stosowanej w Bahrajnie kary śmierci, mówiąc o konieczności zagwarantowania prawa do życia także osobom, które zostały ukarane.

Ich egzystencja, dodał, nie może być „wyeliminowana”. Franciszek przypomniał o prawach kobietach, zaznaczając, że powinny pełnić funkcje publiczne.

Papież Franciszek oszalał. Kościół Katolicki po stronie morderców?

Przed 39.zagraniczną podróżą papieża nie brakowało pytań, dlaczego w dramatycznym momencie konfliktu w Europie jedzie do tak odległego miejsca, poza centrum bieżących wydarzeń.

W Bahrajnie przypomniał o toczącej się w pobliżu „zapomnianej wojnie” w Jemenie.

Podczas forum dialogu pod hasłem: Wschód i Zachód na rzecz ludzkiej koegzystencji wystosował apel o zakończenie wojny na Ukrainie i podjęcie negocjacji pokojowych.

O ewentualnej podróży Franciszka na Ukrainę na razie nie mówi się w Watykanie, co nieoficjalnie rozmówcy tłumacza głównie pogorszeniem się sytuacji na froncie.

REKLAMA