Francuski minister rolnictwa broni… corridy

Zdjęcie ilustracyjne. / Foto: Wikipedia, Joe Chaves, domena publiczna
REKLAMA

Walki byków stały się ostatnio obiektem ataków rozmaitych „postępowców” w wielu krajach, gdzie trwa ta tradycja. Dotknęło to nawet hiszpańskiej Katalonii i krajów Ameryki Łacińskiej. We Francji tradycja corridy trwa na południowym zachodzie. Od lat są jednak podejmowane próby jej zakazania.

Dlatego warto odnotować głos obecnego ministra rolnictwa Marca Fesneau, który broni walki byków i uważa je za „sport ludowy”. We wtorek, 8 listopada, na antenie telewizji Senatu, Marc Fesneau wystąpił w obronie corridy we Francji, której los jest zagrożony projektem ustawy zgłoszonej przez skrajnie lewicowego deputowanego Aymerica Carona (koalicja Nupes).

REKLAMA

Zapytany o walki byków, minister zdecydowanie jednak bronił „bardzo popularnej francuskiej tradycji kulturowej”. Fesneau ocenił negatywnie projekt ustawy Carona. Dla niego corrida to nie kwestia „lubię, nie lubię”, ale część „tradycji kulturowej”.

Minister rolnictwa poszedł nawet dalej i bronił wszystkiego co z walkami byków jest związane, począwszy od ich hodowców. Wskazał, że krytycy tego sportu i tradycji są na ogół zwolennikami „wielokulturowości”, a jednocześnie są nietolerancyjni wobec różnorodności własnej.

Dla takich prowincji jak Hérault, Pyrénées-Orientales, Aude, czy Pyrénées-Atlantiques, corrida pozostaje pewną sztuką, która ma swoje miejsce w literaturze, malarstwie, poezji, historii. Francuscy obrońcy walki byków, wskazują, że ustawa prowadziłaby do zaniku pewnej kultury, obyczajów, tradycji, a nawet pewnego stosunku ludzi do życia i śmierci.

REKLAMA