Marcin Osadowski o zatrzymaniu Jaszczura: „Oni się boją. Sięgają do wszystkich możliwych narzędzi” [VIDEO]

Tomasz Sommer i Marcin Osadowski. Fot. YouTube/Tomasz Sommer
Tomasz Sommer i Marcin Osadowski. Fot. YouTube/Tomasz Sommer
REKLAMA

Marcin Osadowski, czyli najbliższy wspólnik Aleksandra Jabłonowskiego, skomentował fakt niespodziewanego zatrzymania swojego towarzysza.

1 listopada Aleksander Jabłonowski, czyli Wojciech Olszański albo „Jaszczur”, został zatrzymany przez funkcjonariuszy w czasie odbywania dozoru policyjnego celem odbycia wyroku pozbawienia wolności. Otóż został skazany na pół roku więzienia zgodnie z wyrokiem zapadłym przed Sądem Rejonowym Warszawa-Mokotów. Jak podkreśla Marcin Osadowski, Jaszczur nie był informowany o tym, że takie postępowanie w ogóle się toczy i zapadł wyrok skazujący. Z tego względu aresztowanie było dla wszystkich ogromnym zaskoczeniem. Prawdopodobnie wszelkie powiadomienia w sprawie trafiały na adres domowy Olszańskiego, gdy ten przebywał w zakładzie karnym w Potulicach.

REKLAMA

„Są postępowania prokuratorskie. Jest też prowadzona sprawa sądowa. Z różnych artykułów ma postawione zarzuty. Groźby karalne, tzw. mowa nienawiści, takie otwarte hasła, które w prawie wymyślono po to, aby zniewalać ludzi. (…) Jak nie można ustalić, gdzie jest wróg, to wystarczy popatrzeć, kogo nie możesz krytykować. (…) Teraz został już skazany i zatrzymany. (…) System stał się w tej chwili bardzo niebezpieczny, bo system jest jak zwierzę, które jest zagonione do potrzasku. Oni się boją. Sięgają do wszystkich możliwych narzędzi, jakimi dysponują” – tłumaczył Marcin Osadowski, najbliższy współpracownik zatrzymanego Wojciecha Olszańskiego.

Jaszczur to piewca Sierowa?

W czasie rozmowy redaktor naczelny Tomasz Sommer zwrócił uwagę na pewien paradoks. Wojciech Olszański, który doświadcza teraz represji ze strony systemu, jest przedstawiany jako męczennik, chociaż wielokrotnie wychwalał oficera KGB Iwana Sierowa, a więc zwolennika dużo twardszych metod postępowania z „nieprawomyślnymi” ludźmi. Chodziło konkretnie o jeden przypadek, a mianowicie dogadanie się z Bolesławem Piaseckim, który dostał zgodę na kontynuowanie działalności pod sowiecką okupacją i w ten sposób mógł pomóc wielu polskim narodowcom. Tomasz Sommer zapytał o ten aspekt, ponieważ dotychczasowe wyjaśnienia nie były dla niego wystarczające.

„On nie pochwala Sierowa gotującego Polaków. Pochwalił jego zachowanie w jednej sytuacji, kiedy mógł wykończyć mnóstwo Polaków, a po rozmowie z Bolesławem Piaseckim tego nie zrobił. I on pochwalił tylko to zachowanie, że dzięki temu rozsądkowi mnóstwo żyć polskich zostało uratowanych. (…) On nie pochwalał mordowania, tylko to, że w pewnym momencie Sierow podjął decyzję rozsądną, która uratowała mnóstwo żyć Polaków. I tylko o tym Wojciech mówił, tylko o tym momencie, a nie o całości. W związku z czym nie pochwala tego, aby każdego zamknąć, a poza tym mówimy o podstawowych zasadach sprawiedliwości” – wyjaśniał Marcin Osadowski, broniąc swojego kolegi.

REKLAMA