Komunistyczny rząd Korei Północnej odcina się od doniesień o tym, że miałby przekazywać broń Federacji Rosyjskiej. Reżim Kimów twierdzi, że Amerykanie próbują zszargać ich dobre imię takimi insynuacjami.
Rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego Stanów Zjednoczonych, John Kirby, twierdzi, że Pjongjang ma wspierać Federację Rosyjską, która najechała niepodległą Ukrainę, i „w tajemnicy” dostarcza Rosjanom „znaczną ilość” pocisków artyleryjskich.
Komunistyczny reżim Kimów miał – zdaniem Kirby’ego – starać się zataić ten proceder poprzez wysyłanie broni do krajów Afryki Północnej lub Bliskiego Wschodu.
Jeden z czołowych północnokoreańskich urzędników odpiera te zarzuty i stwierdza, że Waszyngton chce zszargać dobre imię Korei Północnej.
– Po raz kolejny wyjaśniamy, że nigdy nie prowadziliśmy „handlu bronią” z Rosją i że nie planowaliśmy robić tego w przyszłości – stwierdza przedstawiciel pjongjańskiego aparatu władzy.
Z treści raportów amerykańskich urzędników wynika jednak, że handel rosyjsko-północnokoreański trwa od września tego roku. Moskwa miała kupować od Kimów rakiety i pociski artyleryjskie.
