Parlament Europejski przyjrzy się aborcji w Polsce. Jednym z inicjatorów wysłuchania Robert Biedroń

Parlament Europejski. Zdjęcie ilustracyjne. Foto: PE Twitter
Parlament Europejski. Zdjęcie ilustracyjne. Foto: PE Twitter
REKLAMA

Efektem orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego z października 2020 roku było co najmniej kilka przypadków śmierci ciężarnych kobiet – wynika z danych, które zostaną zaprezentowane w europarlamencie – informuje czwartkowa „Rzeczpospolita”.

W połowie czerwca ubiegłego roku do szpitala w Świdnicy w woj. dolnośląskim zgłosiła się 33-letnia Anna, która zaczęła źle się czuć, będąc w 19. tygodniu ciąży. Lekarze stwierdzili ciążę obumarłą, jednak zamiast zrobić cesarskie cięcie, podali jej oksytocynę i kazali rodzić martwe dziecko. Wdała się sepsa, a kobieta zmarła.

REKLAMA

Zdaniem jej męża sposób postępowania lekarzy może mieć związek z atmosferą po zaostrzeniu prawa aborcyjnego przez Trybunał Konstytucyjny, które weszło w życie w styczniu ubiegłego roku, a m.in. ten przypadek zostanie zaprezentowany w przyszły czwartek w Parlamencie Europejskim.

Według „Rz”, odbędzie się tam wysłuchanie publiczne przed dwoma komisjami europarlamentu, dotyczące „konsekwencji de facto zakazu aborcji w Polsce”. Jednym z inicjatorów wysłuchania jest Robert Biedroń z Lewicy, przewodniczący Komisji Praw Kobiet i Równouprawnienia.

Listę rzekomych ofiar wyroku TK ma przedstawić mec. Kamila Ferenc, prawniczka Fundacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny (FEDERA).

Gazeta przypomina, że dotąd w mediach najgłośniej było o dwóch takich przypadkach. Pierwszy dotyczył Izabeli z Pszczyny w woj. śląskim z września ubiegłego roku, która zgłosiła się do szpitala z żywą ciążą z powodu odpłynięcia płynu owodniowego. Lekarze mieli czekać z opróżnieniem jamy macicy do czasu obumarcia płodu, a w efekcie doszło do sepsy i kobieta zmarła.

Drugi szeroko omawiany w mediach przypadek dotyczył Agnieszki z Częstochowy, która w styczniu tego roku zmarła, jak uważa jej rodzina, na skutek zbyt późnego usunięcia martwych płodów. Jednak podobnych przypadków mogło być więcej.

Zdaniem mec. Ferenc skutkami wyroku TK nie są tylko śmiertelne przypadki.

Orzeczenie negatywnie wpłynęło na dostępność badań prenatalnych, a nawet traktowanie pacjentek na oddziałach ginekologiczno-położniczych. Na świat przychodzi dużo więcej ciężko chorych dzieci, które umierają zaraz po porodzie. Wszystko to wiąże się obciążeniem psychicznym dla wielu kobiet – ocenia Ferenc w „Rzeczpospolitej”.

REKLAMA