Cejrowski o szczycie COP27: „To jest zebranie sekty klimatycznej” [VIDEO]

Wojciech Cejrowski. Foto: print screen YT/Wojciech Cejrowski
Wojciech Cejrowski. Foto: print screen YT/Wojciech Cejrowski
REKLAMA

W audycji „Studio Dziki Zachód” Wojciech Cejrowski odniósł się do klimatystów zgromadzonych na COP27 w Egipcie. W jego ocenie szczyt jest „zebraniem sekty klimatycznej”.

W Radiu WNET padło pytanie, czy Cejrowski śledzi informacje dotyczące COP27. – Staram się nie śledzić, bo to jest zebranie sekty klimatycznej. Kompletnie nienaukowe podejście mają do meteorologii, do fluktuacji klimatu na kuli ziemskiej – wskazał publicysta.

REKLAMA

– Naukowe podejście polega na tym, że dopuszcza się przeróżnych profesorów, którzy mają przeróżne teorie i oni mogą przedyskutować, czyli przekonywać się nawzajem. Natomiast ta sekta klimatyczna, ona nie zaprasza nigdy strony przeciwnej, nie dopuszcza naukowców z badaniami, które mogłyby zaprzeczyć tym teoriom wyssanym z brudnego paznokcia na temat tego np., że człowiek ma wpływ na zmiany klimatu – wyjaśnił.

– Czytałem w ostatnich dniach przedwojenną pracę naukową o plamach na Słońcu. Plamy na Słońcu – to źle brzmi, lepiej byłoby, gdyby w języku polskim używać terminu „wybuchy na Słońcu” – mówił dalej Cejrowski.

Jak wyjaśniał, określenie „plama na Słońcu” wzięła się stąd, że kiedy patrzymy na Słońce, pojawia się czarna plama. – Ta plama jest rezultatem wybuchu. Wybuch kieruje w stronę Ziemi dużą falę elektromagnetyczną, czy jakie tam inne promieniowanie, na tym się nie znam. I taka masa promieniowania powoduje pewne reakcje na Ziemi – dodał.

– Słońce się kręci, wybuchy są w różnych miejscach na Słońcu, w niektórych są cykliczne i ktoś przed wojną już to obserwował, policzył bardzo dokładnie, że co 52 czy 51 lat Słońce ustawia się w stosunku do Ziemi tak samo. Czyli ten wybuch, który tam cyklicznie następuje, sieje prosto w twarz naszej Ziemi. A potem Słońce się kręci przez kolejne 51 lat w taki sposób, że sieje w inną stronę albo w ogóle sieje w przeciwnym kierunku, nie do Ziemi – mówił.

Jak mówił Cejrowski, konsekwencją każdego takiego „siania” jest ostra zima, a w związku z tym także susza. Wyjaśnił, że „ostra zima powoduje, że zamarza cała masa wody – z powietrza, z różnych innych miejsc – i ta woda, zamarznięta w wyniku ostrej zimy, siedzi”.

– Nie cyrkuluje w powietrzu, tylko siedzi. Czapa lodowa się powiększa, wolniej się topi lód na wiosnę i w związku z tym następuje susza, następują zniszczenia sadów, następują przeróżne rzeczy – dodał.

Cejrowski wskazał, że naukowców, „którzy z takimi teoriami przychodzą i mówią: może tym się zajmijmy, poobserwujmy Słońce, zmiany klimatyczne obserwujemy, ale one nie są wynikiem działalności człowieka” nie dopuszcza się do głosu na zebraniach klimatystów.

– Ten kongres klimatyczny skupia się na tym, że człowiek to zrobił – nie naturalne siły, wybuchy na Słońcu, nie naturalne cykle klimatu, na które nie mamy żadnego wpływu, tylko człowiek odpowiada za to, że się zrobiło cieplej w ciągu ostatnich ośmiu lat – dodał.

REKLAMA