Lewicowi ekolodzy chcą przejąć Puszczę Karpacką? „Ci aktywiści tak naprawdę chcą stworzyć prywatny rezerwat”

eko-terroryzm ilustr. Pixabay
Zdjęcie ilustracyjne / Ekoterroryzm Foto: Pixabay
REKLAMA

Lewicowi pseudoekolodzy chcą ratować Puszczę Karpacką, jednak ich działania stoją w kontrze do nauki.

Cały artykuł przeczytasz w najnowszym numerze „Najwyższego Czasu!”

REKLAMA

Jak wskazuje w swoim artykule Jakub Zgierski, lewicowi aktywiści chcą utworzyć tzw. Turnicki Park Narodowy, który miałby ochronić Puszczę Karpacką niszczoną przez leśników. Jednak problem polega na tym, że na tym terenie już od dawna funkcjonuje rezerwat, który jest pod ścisłą ochroną. Natomiast dookoła rozciągają się rozległe lasy gospodarcze, które są normalnie użytkowane. Niestety w wizji lewicowych ekologów racjonalna gospodarka leśna, która polega na zachowaniu równowagi między dbałością o przyrodę a możliwością prowadzenia działalności gospodarczej, okazuje się zabijaniem Matki Natury. Dla nich człowiek jest jak rak, który toczy tę planetę. A jak doskonale wiemy, nowotwory się leczy, i to dosyć mocną chemią.

„Otóż jak wynika z doniesień mediów oraz relacji samych leśników, różni lewicowi aktywiści regularnie przeszkadzają w obowiązkach prawdziwym ekologom. Nie chodzi o same protesty z banerami, ale przede wszystkim o okupowanie lasów, które może prowadzić do wielu niebezpiecznych sytuacji. Przykładowo: w Nadleśnictwie Lutowiska leśnicy znaleźli drzewa z powbijanymi gwoździami. W najlepszym razie taki metal znajdujący się w pozyskanej kłodzie może zniszczyć drogą maszynę, a w najgorszym – zabić człowieka. Szafowanie życiem w »obronie przyrody«? Najwidoczniej dla sprawców cel uświęca środki” – wskazuje Jakub Zgierski w artykule „Lewicowi ekolodzy chcą przejąć Puszczę Karpacką?”, który został opublikowany w najnowszym wydaniu naszego magazynu.

Cały artykuł przeczytasz w najnowszym numerze „Najwyższego Czasu!”

Ekolodzy skarżą się na Polskę

Zdaniem Stefana Traczyka, Prezesa Zarządu Stowarzyszenie Leśników i Właścicieli Lasów, pseudoekolodzy próbują w ten sposób ograniczyć prawo własności innych ludzi. Jak przekonuje, aktywiści działający w Puszczy Karpackiej tak naprawdę chcą stworzyć prywatny rezerwat, taki skansen na wyłączność, wykorzystując do tego hasła o potrzebie ochrony środowiska. Właśnie w tym celu mają zbierać pieniądze na wykup lasów. W jego opinii mamy tu do czynienia z posługiwaniem się młodymi ludźmi o lewicowych poglądach, którym marzy się powrót do komuny poprzez stworzenie nowej utopii. Tak jak anarchiści w miastach zajmują pustostany, urządzając tam nielegalne skłoty, pseudoekolodzy próbują zagarnąć lasy jako rzekomą własność wspólną. Jednak prócz szeregowych aktywistów, którzy działają w terenie, są również eleganccy „eksperci” oddelegowani do mediów. Jednym z nich jest np. dr Antoni Kostka, który od lat krytykuje leśników i drwali.

„Aktywiści w lasach to jedno. Do zupełnie innej ligi należą natomiast eleganccy reprezentanci, którzy nawiedzają rozmaite media i opowiadają, jacy to leśnicy są źli. Jednym z nich jest dr Antoni Kostka, geolog, który reprezentuje Fundację Dziedzictwo Przyrodnicze oraz wspiera Inicjatywę Dzikie Karpaty. W swojej działalności bardzo skupia się na Lasach Państwowych, które uważa za »kapitalistyczną korporację« wycinającą lasy dla czystego zysku. Jednak Kostka nie zajmuje się tylko przyrodą, co pokazał przynajmniej dwukrotnie. Po pierwsze: wiadomo, że działał w Komitecie Obrony Demokracji w Małopolsce. Po drugie: w lutym 2020 roku razem z innymi aktywistami ruszył do Brukseli na spotkanie z unijnym komisarzem Fransem Timmermansem. Cel wizyty? Oczywiście skarga na Polskę i domaganie się stanowczych decyzji ze strony Komisji Europejskiej. Nie ma to jak patriotyzm, prawda?” – pisze Jakub Zgierski na łamach „Najwyższego Czasu!”.

Cały artykuł przeczytasz w najnowszym numerze „Najwyższego Czasu!”

REKLAMA