Apologeta Bandery nowym wiceministrem na Ukrainie. „Polskie władze zabiegały, żeby to się nie stało”

Andrij Melnyk. / Foto: Flickr, Stephan Röhl, CC BY-SA 2.0
Andrij Melnyk. / Foto: Flickr, Stephan Röhl, CC BY-SA 2.0
REKLAMA

Były ambasador Ukrainy w Niemczech Andrij Melnyk został nowym ukraińskim wiceministrem spraw zagranicznych. To polityk znany z wypowiedzi gloryfikujących Stefana Banderę.

Melnyk był ambasadorem Ukrainy w Niemczech od 2014 roku. Z funkcji został odwołany lipcu br., a przestał ją pełnić w październiku. Zastąpił go Ołeksij Makejew.

REKLAMA

Po kilku tygodniach na uboczu, Melnyk wraca z przytupem. Ogłoszono właśnie, że został wiceministrem spraw zagranicznych Ukrainy.

Melnyk znany jest z wybielania mordercy Polaków Stefana Bandery, wielokrotnie dopuszczał się rażących kłamstw historycznych i godził w pamięć o ofiarach ludobójstwa na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej.

Melnyk przekonywał niedawno, że ludobójstwo dokonane przez ludzi Bandery na Polakach było pokłosiem polityki II RP wobec mniejszości ukraińskiej. De facto zrównał II Rzeczpospolitą z III Rzeszą Niemiecką i z sowiecką Rosją, czyli z państwami, które rzeczywiście dokonywały ludobójstw w skali masowej.

Twierdził też, że „nie ma żadnych dowodów, że to ludzie Bandery zamordowali te setki tysięcy Żydów”. I że obwinianie Bandery to rosyjska propaganda. A w ogóle to rzekomo Ukraińcy byli uciskani przez Polaków i wzięli odwet, więc nie ma o co kruszyć kopii.

Bandera nie był masowym zbrodniarzem wobec Polaków i Żydów. Tak mówię i mogę to powtórzyć. Nie zdystansuję się od tego. I tyle – mówił Melnyk.

CZYTAJ WIĘCEJ: Winnicki: Żądamy uznania ambasadora Melnyka za persona non grata w Polsce [VIDEO]

Poseł Konfederacji Krzysztof Bosak zdradził na Twitterze, że rząd w Warszawie dyplomatycznymi drogami zabiegał o to, aby Melnyk nie obejmował stanowiska wiceministra spraw zagranicznych Ukrainy. Najwyraźniej wschodni sąsiedzi nie wzięli tej prośby pod uwagę.

„Polskie władze zabiegały żeby to się nie stało. Temat był przedmiotem rozmów Warszawa-Kijów. Czyli porażka” – napisał Bosak.

REKLAMA