Tomasz Sommer: Zapraszam do nabywania w przedsprzedaży nowej książki Razprozaka „Tresura”

REKLAMA

Prezentujemy wstępniak Tomasza Sommera „Rakietą w media”. Mamy nowe wydanie „Najwyższego Czasu!”. Numer podwójny 47-48 (2022) jest już do kupienia w Internecie i w dobrych punktach prasowych!

Zdumiewający festiwal kłamstw i niedomówień, jakie zaprezentował polski rząd i prezydent po tym, jak na terytorium Polski spadła zabłąkana ukraińska rakieta, wcale nie zdumiewa. Polskie media są bowiem w okowach państwowej i zagranicznej cenzury, a wolnych głosów, poza „Najwyższym CZASEM!” i nielicznymi zaprzyjaźnionymi firmami w stylu wRealu24 właściwie już nie ma.

REKLAMA

Przypomnijmy sekwencję zdarzeń. Po godz. 15.00 w miniony wtorek przy granicy spada ukraińska rakieta, zabijając dwie osoby. Jako pierwsze tę informację podało chyba Radio Zet, od razu domniemywając, że to rakieta rosyjska. W mediach pojawiają się zdjęcia, z których wynika coś innego. Jeden z komentatorów wojennych podaje nawet informację, że szczątki broni wskazują na jej ukraińskie pochodzenie. Jednak rząd nie chce tego przyznać. Ten znany komentator w tej sytuacji zmienia swoją teorię i pisze, że to jednak chyba rakieta rosyjska. TVP nakręca histerię, przesądzając na pasku, że to Rosjanie zaatakowali. Do tej historii przyłącza się także TVN oraz inne media.

Ok. 1.00 w nocy występuje premier Mateusz Inflacja Morawiecki i… wzywa do walki z fejkniusami. Zaraz po nim nasz prezydent Andrij Duda odkrywczo przekonuje, że rakieta była produkcji rosyjskiej, nie wskazując jej pochodzenia. Oczywiście obaj już wiedzą, że to była rakieta ukraińska, ale zapanowało wzmożenie patriotyczne, polowanie na ruskie onuce, a w ogóle to inflacja to miała nas chronić przed bombami ruskimi, a nie ukraińskimi przecież. Dygnitarze i ich media zatajają prawdę, bo jak tu przerwać takie piękne igrzyska.

Rano szambo się wylewa – amerykańska agencja AP, powołując się na źródła w amerykańskim rządzie, stwierdza, że rakieta przyleciała z Ukrainy. Ekspert kasuje swoje tweety. Prezydent i premier nabierają wody w usta. Media, jak gdyby nigdy nic, zaczynają lansować tezę, że rakieta wprawdzie jest ukraińska, ale wina rosyjska i Ukraina za nic nie odpowiada. Najzabawniej w tej sytuacji znalazł się prezydent Ukrainy, który wcale nie wycofał się z oskarżania rakiety o rosyjskie pochodzenie – i to wbrew stanowisku amerykańskiego prezydenta Joe Bidena.

Jaki z tego wniosek? Taki, że w państwowych i zagranicznych mediach prawdy nie uświadczysz. Telewizje i gazety oraz oczywiście eksperci słuchają rządu, bo to rząd ustala prawdę, za co sypie groszem tym, którzy ją przekazują, a do rządu, jak wielokrotnie słyszeliśmy, „trzeba mieć zaufanie”. Dlaczego? Bo jest wojna. I rzeczywiście: cenzura i naciski są tak skuteczne, że premier i prezydent kłamali sobie bez zakłóceń przez kilkanaście godzin. Dopiero komunikat z Waszyngtonu wszystko zmienił i zgasił wzmożenie naszych dygnitarzy jak peta w kiblu. Waszyngton locuta, causa finita.

Ja oczywiście nie wierzę ani naszym władzom, ani Waszyngtonowi, bo wierzę niezależnie weryfikowanym faktom. Do tego właśnie służą media, aby miały możliwość zbadania prawdy na miejscu kontrowersyjnego zdarzenia i przekazania jego obrazu do publicznej analizy. I z tej analizy wynika obraz prawdy zgodnej z rzeczywistością, a nie z najnowszymi pomysłami propagandowymi Dudy czy Inflacji Morawieckiego. I właśnie „NCz!” jest miejscem, gdzie zawsze takiej prawdy będziemy dociekać i w którym będziemy zawsze wątpić w oficjalną prawdę rządową.

Na koniec zapraszam do nabywania w przedsprzedaży nowej książki Razprozaka „Tresura”, pokazującej, jak lewackie media piorą mózgi Polaków, skąd się wywodzą i dlaczego ich przekaz jest tak wszechogarniający. To jedna z najważniejszych szczepionek na tę zarazę, której nigdy do końca nie udało się wyplenić, jaka ukazała się w ostatnich latach. Zapewniam, że po lekturze „Tresury” już nigdy nie włączycie stacji TVN! Szczerze polecam.

Książka "Tresura" Razprozaka
Książka „Tresura” Razprozaka
REKLAMA