Znany koszykarz udostępnił na Twitterze TEN film. Musiał złożyć deklarację, że nie jest antysemitą [VIDEO]

Kyrie Irving / Foto: Erik Drost, CC BY 2.0, Wikimedia Commons
Kyrie Irving / Foto: Erik Drost, CC BY 2.0, Wikimedia Commons
REKLAMA

Zalinkowanie na Twitterze rzekomo antysemickiego filmu przez Kyrie Irvinga oznaczało nie tylko czasowe odsunięcie od zespołu NBA Brooklyn Nets, ale przełoży się też na wymierne straty finansowe. Koszykarz, który przeprosił i wrócił już do drużyny, straci pieniądze z umowy sponsorskiej z firmą Nike.

Według nieoficjalnych informacji Irving otrzymywał rocznie z tego tytułu 11 mln dol. Firma zrezygnowała także z przygotowania specjalnej edycji butów sygnowanych nazwiskiem koszykarza.

REKLAMA

Klub pierwotnie zawiesił zawodnika co najmniej na pięć meczów, ale gdy ten bronił swojego postępowania i nie wyrażał skruchy, przedłużył karę. Publiczne przeprosiny automatycznie przywróciły Irvinga do gry.

Irving zalinkował film z 2018 roku „Hebrews to Negroes: Wake Up Black America”, w którym m.in. pojawia się wątek żydowskiego spisku mającego na celu ucisk czarnoskórej społeczności. Tuż po wybuchu afery zgodził się na przekazanie pół miliona dolarów na fundusz walki z nienawiścią, ale – jak napisano w oświadczeniu klubu – nie wyrzekł się antysemityzmu, co skutkowało karą zawieszenia.

– W moim sercu nie ma nienawiści do Żydów, dlatego przepraszam za to co uczyniłem od opublikowania wpisu – powiedział w niedzielę 30-letni zawodnik, jeden z liderów Nets.

Do czasu zawieszenia w prawach zawodnika średnio w tym sezonie zdobywał 29,6 pkt, miał 5,1 zbiórki i tyle samo asyst.

Irving nie po raz pierwszy budzi kontrowersje swoim zachowaniem. W styczniu 2021 roku niespodziewanie odłączył się od drużyny i opuścił kilka spotkań.

W sezonie 2021/22 odmówił przyjęcia szprycy na COVID-19 i nie mógł występować w meczach rozgrywanych m.in. w Nowym Jorku, czyli także w hali Nets, bowiem w niektórych stanach USA wymagano szczepień od wielu grup zawodowych. Z kolei liga NBA wymagała szczepień od zawodników, trenerów i pracowników klubów, a niezaszczepionych obowiązywały ścisłe i wymagające normy postępowania zawarte w protokole bezpieczeństwa sanitarnego. Co więcej władze NBA zdecydowały się na stosowanie przepisów, także tych bardzo rygorystycznych wobec niezaszczepionych, które zostały ustanowione przez władze lokalne.

REKLAMA