Rosja ogłosiła w czwartek 24 listopada, że rozdała rosyjskie paszporty ponad 80 tysiącom mieszkańców. Chodzi o cztery regiony Ukrainy, które przyłączono do Rosji na mocy fikcyjnego referendum.
We wrześniu Kreml przeprowadził na tych obszarach „referenda aneksyjne”. Opacja prorosyjska rzekomo „wygrała”. Referenda przeprowadzono w obwodach donieckim i ługańskim oraz w Zaporożu i w Chersoniu. Od tego czasu Ukraina odbiła sporo „zaanektowanych” miejscowości, w tym Chersoń. Prorosyjscy aktywiści uciekli razem z rosyjskimi żołnierzami…
Rosja przegrywa też wojnę propagandową, chociaż ujawniony film z rzekomego zabicia jeńców rosyjskich, wywołał pewne konsternacje. Na ogół jednak propaganda Kremla jest dość prymitywna. Po ostatnich atakach rakietowych na Kijów, Moskwa twierdziła np., że nie atakowała stolicy Ukrainy, a za wszystkie zniszczenia odpowiada odpalenie „ukraińskich i zagranicznych pocisków antyrakietowych”.
O złej kondycji rosyjskiej armii świadczy też posiłkowanie się częściami elektroniki importowanymi razem ze sprzętem AGD, a nawet traktorami. O szukaniu w ten sposób „zastępczych” modułów informowano już we wrześniu. Teraz okazuje się, że Moskwa korzysta tu z pomocy „zaprzyjaźnionych” państw dawnego imperium.
Okazuje się nagle, że np. Armenia importuje trzy razy więcej traktorów z systemami GPS. Kazachstan nagle sprowadził trzy razy więcej europejskich lodówek. W przypadku Kazachstanu popyt na niektóre europejskie produkty wzrósł nawet o 633 procent.
W 2022 roku kraj ten wysłał również do Rosji np. pralki o wartości 7,5 miliona dolarów w porównaniu do zerowego eksportu w poprzednich dwóch latach.