W Szwecji nowa afera szpiegowska

Zdjęcie ilustracyjne. / Foto: screen TV SVT
REKLAMA

W Szwecji ujawniono nową aferę szpiegowską. W domu na przedmieściach Sztokholmu policja zatrzymała dwie osoby podejrzane o działalność na rzecz Rosji. Ma to być para Rosjan, około sześćdziesiątki, właścicieli firmy produkującej komponenty elektroniczne.

Szwedzki wywiad podejrzewa ich o groźne dla interesów i bezpieczeństwa kraju szpiegostwo, nie precyzując dokładnie charakteru ich działalności. Wiadomo jednak, że Rosja szuka możliwości omijania sankcji i potrzebuje importować różne systemy elektroniki na potrzeby swojej armii.

REKLAMA

To kolejna sprawa tego typu w ostatnim czasie. Kilka miesięcy temu było głośno o zatrzymywaniu obywateli Rosji, którzy fotografowali z dronów rozmaite obiekty o znaczeniu strategicznym. Za kilka dni rozpoczyna się też proces dwóch braci – Szwedów, także oskarżonych o szpiegostwo na rzecz Rosji.

Bracia Kia pracowali w Säpo, czyli szwedzkim kontrwywiadzie i sprzedawali jego tajemnice za pieniądze. Bracia Peyman Kia (42 l.) i Payam Kia (35 l.) zostali oficjalnie oskarżeni o szpiegostwo na rzecz Rosji, a konkretnie dla GRU.

Według prokuratury, od 2011 roku obaj bracia działali wspólnie i w porozumieniu, przekazując informacje do GRU. Peyman Kii był pracownikiem Policji Bezpieczeństwa, a także wywiadu wojskowego Must.

Nie można wykluczyć rzeczywiście wzmożonego zainteresowania Moskwy tym skandynawskim krajem, z powodu złożenia jego akcesu do NATO. Z drugiej strony, takie „zainteresowanie” istniało od dawna, ale być może wcześniej neutralny Sztokholm, w związku z sytuacją międzynarodową, stał się po prostu odważniejszy i nie boi się ujawniania szpiegów.

REKLAMA