Wzięli udział w linczu. Kilkudziesięciu oskarżonych skazanych na śmierć

Szubienica, kara śmierci. Zdjęcie ilustracyjne. Foto: pixabay
Szubienica, kara śmierci. Zdjęcie ilustracyjne. Foto: pixabay
REKLAMA

Algierski sąd skazał w czwartek 24 listopada 48 osób na karę śmierci. Chodzi o lincz w Kabylii w 2021 roku na człowieku niesłusznie oskarżonym o podpalenie. Oczekuje się jednak, że wyroki te zostaną zamienione na dożywocie z powodu obowiązującego w tym kraju moratorium na wykonywanie egzekucji.

Oskarżeni zostali uznani za winnych zlinczowania Dżamela Bensmaila, który zgłosił się na ochotnika w wiosce Larbaa Nath Irathen w prefekturze Tizi Ouzou (północny wschód), aby pomóc w gaszeniu pożarów. W ich wyniku zginęło 90 osób. Wydarzenia te miały miejsce w sierpniu 2021 r. Strażaka-ochotnika wzięto jednak za podpalacza.

REKLAMA

Na wieść, że jest podejrzany o wzniecenie pożaru w lesie, Dżamel Bensmaïl, który miał 38 lat, poddał się policji. Jednak wzburzony tłum otoczył policyjną furgonetkę i wydostał z niej mężczyznę, który został następnie pobity i spalony żywcem. Młodzi ludzie robili sobie później selfie przed zwłokami.

Filmiki z tego zdarzenia pozwoliły dokonać licznych zatrzymań uczestników linczu. Oskarżeni byli sądzeni w Dar El Beida na wschodnich przedmieściach Algieru.

Zarzucono im „akty terrorystyczne i wywrotowe przeciwko państwu i jedności narodowej” oraz „umyślne zabójstwo z premedytacją”. Kara śmierci jest przewidziana w algierskim kodeksie karnym, ale nie jest już stosowana na mocy moratorium obowiązującego od 1993 r.

Wcześniej dwudziestu ośmiu innych oskarżonych ściganych w tej sprawie zostało skazanych na kary od dwóch do dziesięciu lat więzienia, a 17 zostało uniewinnionych. Niektóre osoby biorące udział w linczu zostały przekazane policji przez własne rodziny.

REKLAMA