„Bardzo przyjemne słowa”. Szczęsny użył pozdrowienia morderców Polaków [VIDEO]

Wojciech Szczęsny / Zdjęcie ilustracyjne / Foto: screen YoŁączy nas piłkauTube/
Wojciech Szczęsny / Zdjęcie ilustracyjne / Foto: screen YoŁączy nas piłkauTube/
REKLAMA

Bramkarz polskiej reprezentacji po zwycięskim meczu z Arabią Saudyjską udzielił wywiadu ukraińskiej stacji. Uwagę mediów przykuły dwa ostatnie słowa. Za naszą wschodnią granicą przypominają, że żona Szczęsnego, Marina Łuczenko, jest z pochodzenia Ukrainką.

Po wygranym 2:0 meczu z Arabią Saudyjską polski golkiper rozmawiał z ukraińską telewizją Suspilne. Sportowiec zakończył wywiad słowami „Sława Ukrainie”, na co dziennikarz odpowiedział „gierojom sława”.

REKLAMA

Warto jednak przypomnieć, że hasło „Sława Ukrajini” wraz z odpowiedzią „Herojam sława” od 1925 roku używane było przez członków Legii Ukraińskich Nacjonalistów. Później stało się zawołaniem powstałej w 1929 roku Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN). Po podziale tej organizacji na frakcje banderowców i melnykowców stało się hasłem tych pierwszych, a później Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA). Od 2018 roku jest oficjalnym pozdrowieniem Sił Zbrojnych Ukrainy.

Słowa Szczęsnego zostały entuzjastycznie przyjęte na Ukrainie. Tamtejsze media rozpisują się o „geście” polskiego bramkarza.

„Wojciech Szczęsny poparł Ukrainę na koniec wywiadu i zakończył go słowami Chwała Ukrainie” – czytamy na łamach ua.tribuna.com.

„Szczęsny pozdrowił Ukraińców podczas wywiadu na mundialu w Katarze. Zakończył wywiad bardzo przyjemnymi słowami” – stwierdził champion.com.ua.

Ukraińcy podkreślają również, że żona Szczęsnego jest ich krajanką. Piosenkarka urodziła się bowiem w gminie Winnica. Co więcej, Szczęsny jako jeden z pierwszych zawodników oświadczył – po eskalacji konfliktu na Ukrainie, do której doszło 24 lutego – że nie zagra przeciwko Rosji.

„Moja żona urodziła się w Ukrainie, a w żyłach mojego syna płynie ukraińska krew. Część naszej rodziny nadal jest w Ukrainie, wielu moich pracowników to Ukraińcy i to są wspaniali ludzie. Odmawiam udziału w wydarzeniu, które legitymizuje działania rosyjskiego rządu” – pisał już 26 lutego na Instagramie.

REKLAMA