
Reprezentacja Belgii, jeden z faworytów do zwycięstwa na mundialu w Katarze, jest w rozsypce. Media donoszą, że w szatni doszło do potężnej awantury.
Belgowie słabo rozpoczęli mundial. W pierwszym meczu wprawdzie pokonali Kanadę 1:0, ale dość szczęśliwie. To rywale pozostawili lepsze wrażenie, a na dodatek arbiter nie podyktował jeszcze dwóch rzutów karnych dla Kanadyjczyków (jednego zmarnowali).
Drugie spotkanie w wykonaniu Belgów było jeszcze gorsze. Tym razem lepsza okazała się drużyna z Maroka, która wygrała 2:0.
Belgowie, było nie było, jedni z faworytów mistrzostw, są sfrustrowani. Dla wielu piłkarzy z tzw. „złotej generacji” to ostatnia szansa, by zawojować mundial. Tymczasem może się zdarzyć tak, że nie wyjdą nawet z grupy. W ostatniej kolejce o awans zagrają z Chorwacją.
Według doniesień belgijskich i francuskich mediów, po przegranym meczu z Marokiem, w szatni Belgów doszło do awantury. Po jednej stronie miał stanąć Jan Vertonghen, a po drugiej Eden Hazard i Kevin de Bruyne. Sytuacja miała być tak napięta, że interweniować musiał Romelu Lukaku, rozdzielając zwaśnionych zawodników. Bijatyka wisiała w powietrzu.
To nie pierwsze tego typu zgrzyty. Media przypominają, że szatnia od dłuższego czasu jest podzielona, powstało kilka obozów, a niektórzy ze sobą w ogóle nie rozmawiają. Znamienna była także sytuacja w meczu z Kanadą, gdy de Bruyne podbiegł do linii bocznej, by wysłuchać poleceń taktycznych selekcjonera. Po chwili znalazł się tam także Toby Alderweireld, który agresywnie gestykulował i krzyczał w kierunku kolegi. Ten z kolei machnął ręką ze złością na piłkarza Tottenhamu.
O tym, że zła atmosfera panuje w szatni, między wierszami przyznaje także selekcjoner Roberto Martinez. – Tak, są napięcia w drużynie. Ale tak to już jest. Ci goście są w najbardziej wymagających szatniach na świecie z wielkimi osobowościami. Tam też jest napięcie po porażce. Więc rozumiem reakcje – powiedział cytowany przez portal nieuwsblad.be.
Kluczowe spotkanie, przeciwko Chorwacji, Belgowie rozegrają w czwartek. Do awansu potrzebują zwycięstwa. Dzień wcześniej ostatni grupowy mecz rozegra reprezentacja Polski – przeciwko Argentynie.
Awans Polski możliwy nawet w przypadku porażki z Argentyną [ANALIZA]