RPA. Protesty przeciwko przedterminowemu zwolnieniu Janusza Walusia

Janusz Waluś.
Janusz Waluś. (Fot. YouTube/AP Archive)
REKLAMA

Ponad tysiąc osób protestowało w środę w Pretorii przeciw przedterminowemu zwolnieniu Janusza Walusia – polskiego imigranta, który spędził 28 lat w południowoafrykańskim więzieniu za zabicie komunistycznego działacza ruchu zwalczającego apartheid Chrisa Haniego.

Tłum protestował na ulicach wiodących do więzienia Kgosi Mampuru II, gdzie Waluś odsiaduje wyrok.

REKLAMA

21 listopada sędzia Raymond Zondo, prezes Trybunału Konstytucyjnego RPA, poinformował, że ministerstwo sprawiedliwości i służby więziennej nakazało warunkowe zwolnienie Walusia. Zgodnie z planem Polak powinien opuścić więzienie w czwartek, ale jego zwolnienie może się opóźnić, ponieważ Waluś został raniony nożem przez współwięźnia i jest obecnie leczony. Nie podano informacji o stanie jego zdrowia.

RPA. Janusz Waluś zaatakowany w więzieniu. Dźgnięto go nożem

Wielu protestujących powiedziało agencji Associated Press, że Waluś nie powinien zostać przedterminowo zwolniony.

Pinky Numa, która wzięła udział w demonstracji, uważa, że Waluś nie okazał skruchy ani żalu po zabiciu Haniego. – Jest czczony jako męczennik przez rasistów w naszym kraju i na świecie – grzmiała Numa w rozmowie z AP.

Historia Janusza Walusia

Postać Janusza Walusia na stałe zapisała się w historii. Przez jednych postrzegany jest jako bohater, który uchronił RPA przed komunizmem, inni zaś widzą w nim jedynie zbrodniarza.

Waluś wyjechał do Afryki w 1981 roku jeszcze przed wybuchem stanu wojennego. Był drobnym przedsiębiorcą i kierowcą TIR-a. Od pierwszych dni swojego pobytu związał się też z organizacjami politycznymi dążącymi do utrzymania białej ludności przy władzy.

Trwający w RPA apartheid chylił się ku upadkowi. Waluś, inspirowany politycznym otoczeniem, przeprowadził więc zamach na Chrisa Haniego, ówczesnego idola czarnoskórej części obywateli. I lidera partii komunistycznej, oskarżanego o planowanie oraz zlecanie wielu mordów politycznych. Do zastrzelenia Haniego doszło w Wielkanoc 1993 roku. Osobą, która skutecznie pociągnęła za spust był właśnie Waluś.

Hani został trafiony czterema kulami przed swoim domem. Waluś został zatrzymany przez policję godzinę po zamachu, przy aresztowaniu nie stawiał oporu.

Waluś nie żałuje swoich czynów. Utrzymuje, że dokonał czynu heroicznego, który uchronił RPA przed rządami komunistów. – W świetle moich przekonań Chris Hani był komunistą i radykałem, a także wyszkolonym terrorystą – zeznawał w sądzie.

Walusia początkowo skazano na karę śmierci, ale później wyrok zmieniono na dożywocie. W 2016 roku sąd najwyższej instancji nakazał wypuszczenie Polaka na wolność. Waluś starał się o powrót do Polski i w tym celu zrzekł się nawet obywatelstwa RPA. Minister sprawiedliwości jednak nie zgodził się na wypuszczenie Walusia, dlatego kolejne lata spędzał w więzieniu. 69-letni obecnie Waluś stał się najdłużej więzionym skazańcem w Republice Południowej Afryki. Teraz Trybunał Konstytucyjny uchylił decyzję ministra sprawiedliwości.

Lider Partii Konserwatywnej Clive Derby-Lewis, który zdaniem sądu zlecił Walusiowi zabójstwo komunisty, został warunkowo zwolniony z więzienia w 2015 roku.

REKLAMA