Ławrow potępił „niechrześcijańskie” wypowiedzi papieża Franciszka

Szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow. / Foto: PAP
Szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow. / Foto: PAP
REKLAMA

Papież jako „okrutnych” żołnierzy armii rosyjskiej pochodzących z niektórych mniejszości etnicznych. Franciszek odniósł się do okrucieństw na Ukrainie Czeczenów i Buriatów. Zareagował na te wypowiedzi minister spraw zagranicznych Ławrow.

Intencje papieża były właściwie prorosyjskie. W wywiadzie opublikowanym 28 listopada w piśmie prowadzonym przez zakon Jezuitów „America”, Franciszek powiedział, że ma „wiele informacji o okrucieństwie wojsk rosyjskich” na Ukrainie. Dodał, że „być może najbardziej okrutni są ci, którzy pochodzą z Rosji, ale nie mają rosyjskiej tradycji, jak Czeczeni czy Buriaci”.

REKLAMA

Franciszek zapewne nie chciał drażnić prawosławnych Rosjan, ale spotkał się z ripostą Ławrowa. „To nie pomaga autorytetowi Stolicy Apostolskiej” – ocenił szef rosyjskiej dyplomacji. Zareagował też Kadyrow. Przywódca Czeczenii uznał, że papież jest „ofiarą propagandy”.

Wypadło mało „ekumenicznie”, bo Czeczenia to republika kaukaska z muzułmańską większością, a Buriacja to region buddyjski Syberii położony między jeziorem Bajkał a Mongolią. Rosja była oskarżona o nieproporcjonalne pobieranie dużej ilości poborowych z takich republik.

Wydaje się jednak, że okrucieństwa są związane z samą dyscypliną całej armii rosyjskiej, a nadreprezentacja Buriatów, czy Czeczenów pozwala zwalać wiele win na te nacje. Jednak to jednostka stacjonująca normalnie w Buriacji została oskarżona o odegranie centralnej roli w masakrze ludności cywilnej w Buczy pod Kijowem.

Czeczeni mają zaś złą sławę nie od dziś. Żołnierze Ramzana Kadyrowa, wyrobili sobie reputację bezwzględnych bojowników-dżihadystów. Na Ukrainie szturmowali m.in. ukraiński Mariupol. Jednak i Rosjanie „aniołkami” nie są, a papież, który chciał „dyplomatycznie” oddzielić „chrześcijańskich Rosjan” od „krwawych Azjatów”, chyba nie wie co poczynił…

REKLAMA