Nowe przepisy nie pomogły. Więcej wypadków i ofiar śmiertelnych wśród pieszych

Przejście dla pieszych.
Przejście dla pieszych - zdj. ilustracyjne. / Fot. PAP
REKLAMA

Zaostrzenie kar dla kierowców i uprzywilejowanie pieszych nie wpłynęło pozytywnie na statystyki. Wypadków z udziałem pieszych jest więcej.

Przypomnijmy, że od kilkunastu miesięcy pieszy ma bezwzględne pierwszeństwo na przejściu przez pasy. Wielu przechodniów pozbawiło to zdrowego rozsądku i wchodzą na pasy bez oglądania się, bez stosowania zasady tzw. „ograniczonego zaufania”.

REKLAMA

Uprzywilejowanie pieszych to nie jedyne zmiany w przepisach drogowych. Wprowadzono także drastyczne kary dla kierowców za inne przewinienia. „Rzeczpospolita” przeanalizowała statystyki drogowe, porównując je do analogicznego okresu, gdy obowiązywały „stare” przepisy.

Konkluzja jest taka, że wypadków jest mniej, kierowcy jeżdżą wolniej, ale nie dotyczy to pieszych. W tym przypadku wypadków i ofiar śmiertelnych jest więcej, co pokazuje, że przepisy zupełnie się nie sprawdzają.

„Sytuacja pieszych nie uległa poprawie – a to głównie z myślą o nich zaostrzono kary dla kierowców, by ich skłonić ostrożniejszej jazdy” – podkreśla „Rz”.

Rzeczywiście, wszystkie dane dotyczące bezpieczeństwa drogowego z tego roku są dobre, oprócz tych, które dotyczą pieszych – przyznaje w rozmowie z gazetą insp. Robert Opas z Komendy Głównej Policji.

W tym roku w terenie zabudowanym zginęło 238 pieszych w 3409 wypadkach (co 14. był dla pieszego śmiertelny), a poza miastami w 337 wypadkach aż 118 pieszych straciło życie.

Częściej dochodziło do potrąceń na pasach – w tym roku 1874 razy – to o 240 więcej niż w tym samym okresie ubiegłego roku. Na pasach w tym roku zginęło 113 osób, to o 14 więcej niż w ubiegłym.

Dziennik wylicza, że najwięcej pieszych zginęło na Śląsku – 42, w woj. mazowieckim – 37 (do tego w Warszawie 22 zabitych), w woj. łódzkim – 36, i wielkopolskim – 32. Najmniej – w opolskim, bo tylko czterech.

Gazeta ostrzega, że tragiczny bilans może jeszcze się powiększyć: listopad i grudzień to od lat miesiące, kiedy dochodzi do największej liczby wypadków z pieszymi. W tym roku, z racji kryzysu energetycznego, miasta oszczędzają na oświetleniu, co potencjalnie może jeszcze bardziej zwiększyć liczbę wypadków.

REKLAMA