Rosjanie chyba nas mocno przeceniają. „Polska przyspiesza przygotowania do aneksji Zachodniej Ukrainy”

Siergiej Naryszkin
Siergiej Naryszkin. / foto: Wikimedia, Kremlin.ru, CC BY 4.0
REKLAMA

Dyrektor Służby Wywiadu Zagranicznego Siergiej Naryszkin twierdzi, że „Warszawa przyspiesza przygotowania do aneksji ziem zachodniej Ukrainy”. 30 listopada jego rewelacje cytuje agencja RIA Novosti.

Polska podobno „intensyfikuje przygotowania do zajęcia terytoriów zachodniej Ukrainy”. – Z informacji otrzymanych przez rosyjski wywiad wynika, że ​​Warszawa przyspiesza przygotowania do aneksji Lwowa, Iwano-Frankowska i większości obwodu tarnopolskiego Ukrainy – powiedział agencji Naryszkin.

REKLAMA

Szef Służby Wywiadu powiedział nawet, że „prezydent RP Andrzej Duda polecił odpowiednim służbom niezwłoczne przygotowanie oficjalnego uzasadnienia roszczeń wobec Zachodniej Ukrainy”. Ma to być „rzeź wołyńska z 1943 r.”, która „stała się punktem wyjścia do trwających kwerend archiwalnych”.

Według Naryszkina, Warszawa chce „przeprowadzić na tych terenach referenda, by zapewnić sobie usprawiedliwienie zaplanowanych przejęć”. Zdaniem Naryszkina „Warszawa zamierza działać aktywnie”, bo obawia się, że „starsi partnerzy z NATO będą próbowali zimą negocjować z Moskwą”.

Szef rosyjskiej SW twierdzi dalej, że „w Polsce są pewni, że należy im się hojne odszkodowanie za pomoc wojskową dla Kijowa, udzielanie schronienia uchodźcom, a także za niedawny incydent z upadkiem rakiety, które władze musiały »przełknąć« za radą Stanów Zjednoczonych i krajów europejskich″.

Naryszkin dodatkowo „ostrzegł Warszawę przed próbami aneksji terytoriów ukraińskich”. Zaznaczył, że historia „pełna jest gorzkich przykładów starć między polskimi i ukraińskimi nacjonalistami” i zaapelował, abyśmy nie wchodzili na tą drogę.

Jużwiele miesięcy temu Naryszkin mówił, że „Waszyngton i Warszawa pracują nad planami ustanowienia przez Polskę wojskowo-politycznej kontroli nad dawnymi posiadłościami historycznymi na Ukrainie”. Jego zdaniem chodzi o „powtórzenie historycznego układu po I wojnie światowej, kiedy kolektywnie Zachód, reprezentowany przez Ententę, uznał prawo Warszawy do pierwszej okupacji części Ukrainy w celu ochrony ludności przed bolszewickim zagrożeniem, a następnie do włączenia tych ziem do państwa polskiego”.

Według Naryszkina polski „kontyngent pokojowy” ma zostać rozmieszczony w tych częściach Ukrainy, gdzie zagrożenie bezpośrednim starciem z wojskami rosyjskimi jest minimalne. Facet mocno nas przecenia, a dodatkowo słuchając jego wywodów, ma się wrażenie, że Rosja poważnym państwem jednak nie jest…

REKLAMA