Podkarpacie. 70-latek przyjechał na komisariat złożyć zeznania ws. jazdy po alkoholu. Miał 2 promille w organizmie

Zdjęcie ilustracyjne / Foto: Pixabay
Zdjęcie ilustracyjne / Foto: Pixabay
REKLAMA

70-latek przyjechał swoim samochodem na komisariat policji w podkarpackiej miejscowości Jedlicze. Mężczyzna zgłosił się na przesłuchanie w związku z tym, że złapano go podczas jazdy samochodem pod wpływem alkoholu. Tym razem jednak również był pod wpływem alkoholu, a alkomat pokazał jeszcze więcej promili. 70-latek trafił do policyjnego aresztu.

W poniedziałek 14 listopada 70-latek jechał ulicami Dobieszczyna koło Jedlicza. Mężczyzna miał 1,6 promila alkoholu. Zatrzymał go inny uczestnik ruchu, który wyciągnął kluczyki ze stacyjki jego auta i wezwał policję. Interwencja mundurowych zakończyła się zatrzymaniem prawa jazdy i wezwaniem mężczyzny na przesłuchanie.

REKLAMA

Mężczyzna na komisariacie stawił się we wtorek. Przyjechał samochodem. Mężczyzna miał usłyszeć zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości. Jednak policjantka, która miała przesłuchiwać 70-latka, oceniła, że ten znów jest pod wpływem alkoholu.

„Badanie stanu trzeźwości wykazało około 2 promile alkoholu w jego organizmie, co wykluczyło możliwość przeprowadzenia czynności procesowych. Mężczyzna zdawał się jednak bagatelizować problem, gdyż na przesłuchanie przyjechał swoim volkswagenem” – podała podkarpacka policja.

Ostatecznie mężczyzna został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Przesłuchano go dopiero następnego dnia – gdy wytrzeźwiał. Jak podała policja, „mężczyzna usłyszał dodatkowy zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości, a na poczet przyszłej kary zastosowane zajęcie jego samochodu”.

REKLAMA