200 migrantów rozbiło obozowisko przed budynkiem Rady Stanu w Paryżu [VIDEO]

Paryż i imigranci. Fot. ilustr. Brieuc Ghoirchi Twitter
REKLAMA

Około 200 migrantów, podających się za osoby nieletnie, „osiedliło się” przed gmachem Rady Stanu w Paryżu, domagając się przyznania im zakwaterowania. Obecnie mieszkają w obozie dla uchodźców w Ivry-sur-Seine.

Akcja wspomagana przez lewicowe kolektywy pro-imigranckie, miała miejsce w piątek, 2 grudnia, około godziny 14:00. Około 200 migrantów rozbiło swoje namioty przed Radą Stanu w samym centrum Paryża. Manifestacja została szybko spacyfikowana przez policję.

REKLAMA

Migrantów do takiego kroku zachęciło kilka stowarzyszeń, w tym Utopia 56, Lekarze bez Granic (MSF) i Lekarze Świata. Współzałożycielka Utopii 56 uważa, że ​​„nie powinniśmy zostawiać tych młodych ludzi na ulicy” i zarzuca państwu, że jest „wspólnikiem przemocy, którą rzekomo potępia”.

Tzw. „nieletni imigranci bez opieki”, którzy często jednak fałszują swój wiek, są autorami wielu przestępstw i nie majaą nad Sekwaną „dobrej prasy”. W proteście brali udział głównie migranci z Afganistanu i Afryki Zachodniej, podający się za nieletnich.

Czekają na decyzję sądu, która ma potwierdzić lub nie ich wiek. Do tego czasu zostali zakwaterowani w obozie w podparyskiej miejscowości Ivry-sur-Seine w departamencie Val-de-Marne. Mieszka tam łącznie 470 osób.

Większości nie podoba się jednak ośrodek. Wspierające ich stowarzyszenia twierdzą, że migranci cierpią na „poważne problemy zdrowotne (od świerzbu po stres pourazowy)”. Krytykują też niedostateczną ilość sanitariatów. 9 listopada prefektura Val-de-Marne przyjęła delegację stowarzyszeń, informując ich, że trwa „diagnoza zdrowotna i społeczna” sytuacji w ośrodku.

Na efekty „diagnozy” jednak nie czekano. Jak to w przypadku Francji bywa, takie sprawy załatwia najszybciej „ulica” i nagłośnienie sprawy. Stąd i koczowisko przed budynkiem Rady Stanu.

Źródło: Le Figaro/ Valeurs

REKLAMA