Wyłączenia prądu we Francji? Macron apeluje: „Bez paniki”

Emmanuel Macron
Emmanuel Macron. / Foto: PAP/Abaca
REKLAMA

„To normalne, że rząd przygotowuje się na skrajny przypadek”, jakim jest zbytnie obciążenie sieci – tłumaczył Francuzom ich prezydent zapowiedź wyłączania prądu. Emmanuel Macron wezwał Francuzów do „odpowiedzialności” i apelował, by nie ulegali panice.

Podczas wizyty w USA, Emmanuel Macron chciał wysłać uspokajającą wiadomość dotyczącą nadejścia zimy. „Bez paniki” – mówił w wywiadzie dla TF1, ale kiedy rządzący uspokajają, tendencje do paniki wśród ludu bywają raczej większe.

REKLAMA

Macron wyjaśniał, że ewentualne cięcia będą „planowe, tymczasowe, zorganizowane i kontrolowane”. Będzie to wyjątek, ale władza wykonawcza musi być przygotowana na wszystkie scenariusze – wyjaśniła głowa państwa. „To normalne, że rząd przygotowuje się na skrajne przypadki, ponieważ […] czasami zdarza się coś nie do pomyślenia” – powiedział Macron odnosząc się do przykładu pandemii Covid-19.

Francuski rząd szuka rozwiązań, które zmniejszą obciążenia sieci. Są to zakupy energii w Niemczech, oszczędności, ale i jest też wiara w… ocieplenie klimatu. Jeśli pogoda będzie łagodna, a Francuzi zmniejszą zużycie energii elektrycznej, cięcia nie będą groziły” – zauważył Emmanuel Macron.

Dalej wezwał rodaków, aby „nie panikowali, a zamiast tego wykazali się odpowiedzialnością”. Zagrożenie wyłączeniami prądu ma się utrzymywać przez kilka tygodni. Zarządca sieci elektroenergetycznej RTE wskazywał, że „sytuacja wydaje się mniej ryzykowna w grudniu i od końca lutego”, jednak „styczeń może być napięty”. Ryzyko jest wysokie, ale dodano, że będzie to „w dużej mierze zależeć od warunków pogodowych”.

Francja odnotowuje opóźnienia związane z ponownym uruchomieniem elektrowni jądrowych. Doszły też strajki CGT w zakładach EDF produkujących energię. RTE odnotowało jednak 6,4% spadek zużycia energii elektrycznej we Francji rok do roku. Nie jest to bynajmniej kwestia oszczędzania, ale kryzysu i sektora przemysłu, który w obliczu gwałtownie rosnących cen energii ogranicza swoją aktywność.

Źródło: Le Figaro

REKLAMA