Oszczędności w wyłączaniu świątecznych iluminacji w miastach są iluzją. To raczej ideologia…

Choinka. Boże Narodzenie. Obrazek ilustracyjny. Źródło: pixabay
Choinka. Boże Narodzenie. Obrazek ilustracyjny. Źródło: pixabay
REKLAMA

Belgijskie media wskazują na bezsens wyłączania iluminacji świątecznych w miastach. Dodatkowe oświetlenie to głównie LED, co sprawia, że ​​zużycie energii nie jest duże, a robiony wokół „oszczędności” hałas ma głownie znaczenie symboliczne.

Tymczasem władze miast starają się wykazać nowymi zasadami „poprawności energetycznej” i bawią się w wyłączanie światełek na miejskich choinkach i innego ośietlenia. Lampy palą się np. o cztery godziny krócej w Brukseli, o trzy godziny krócej w Liège.

REKLAMA

Władze miast twierdzą, że pozwala to na oszczędzanie 25% energii. Czego jednak dotyczy owo 25%? Belgijskie media publiczne podają przykład Francji, gdzie oświetlenie całych pół Elizejskich i cztery kilometry świetlnych girland, pochłoną łącznie 11 500 kWh przez cały okres świąteczny. To tyle samo co zużycie energii dla… jednego paryskiego gospodarstwa domowego składającego się z dwóch osób przez cały rok.

Nowe technologie sprawdzają się lepiej, niż oszczędzanie. RTBF przypomina, że firma, która zajmuje się iluminacją Elysées, to to samo przedsiębiorstwo, które zapewnia iluminacje w stu miastach i gminach w Belgii: Liège, Charleroi, Durbuy, La Louvière, Bastogne do Hasselt, Grand, Antwerp Place Tree, czyli Blachère Illumination Company. Koszty są w sumie niewielkie, tym bardziej, że gminy mają ciągle umowy i cenniki sprzed kryzysu.

W regionie stołecznym Brukseli, koszty świątecznych iluminacji są podobno równoważne z konsumpcją… ośmiu gospodarstw domowych. Mówienie o 25% oszczędności jest wręcz śmieszne. Koszty świetlnych dekoracji na Boże Narodzenie to mniej niż 10 000 euro dla gminy.

Wcześniejsze wygaszanie świątecznych świateł jest wyłącznie symboliczną oszczędnością. Dla całego miasta Liège, przy zużyciu 30 000 kWh na iluminacje świąteczne, „wpływ na środowisko” to 6 ton CO2. Jest to „ślad węglowy” jednego samochodu w ruchu miejskim, który pokonuje 30 000 km. Miasto Liège ma 440 pojazdów służbowych. Wystarczy w teorii z jednego zrezygnować…

Osobna sprawa iluminacji świątecznych to ich wpływ na „atrakcyjność ekonomiczną”, czyli głównie handel, a do tego mówi się też o pozytywnym wpływie psychologicznym na mieszkańców. Iluminacje świąteczne mają rację bytu – twierdzi RTBF i pokazuje w swoich wyliczeniach, że szukanie tu „oszczędności” jest po prostu bezsensowne…

REKLAMA