Dr Martyka wezwany przez Sąd Lekarski za walkę za sanitaryzmem. „Treści niezgodne z aktualną wiedzą medyczną”

Dr Zbigniew Martyka/Fot. screen YouTube/wRealu24
Dr Zbigniew Martyka/Fot. screen YouTube/wRealu24
REKLAMA

Dr Zbigniew Martyka został wezwany przez Sąd Lekarski w Krakowie jako obwiniony. Rozprawa odbędzie się 19 grudnia 2022 r. w grodzie Kraka. Sprawa ma związek z publikowanymi przez niepokornego lekarza treściami w dobie mniemanej pandemii.

„Zostałem wezwany jako obwiniony przez Sąd Lekarski. Rozprawa odbędzie się 19 grudnia 2022 roku o godzinie 11.00 w siedzibie Okręgowej Izby Lekarskiej w Krakowie przy ul. Krupniczej 11a w Krakowie” – poinformował na swojej stronie dr Zbigniew Martyka.

REKLAMA

Postępowanie przed Sądem Lekarskim zostało wszczęte w związku z donosem, jaki złożył na lekarza Michał Biedziuk. „Wg wniosku o ukaranie, przekazując Państwu w okresie między 8 września 2020 roku a 5 grudnia 2021 roku informacje na temat tzw. pandemii koronawirusa, publikowałem treści niezgodne z aktualną wiedzą medyczną” – przekazał dr Martyka.

Lekarz przypomniał, że po upływie roku od publikacji tych rzekomo „niezgodnych z aktualną wiedzą medyczną” treści okazało się, że to nie on, lecz pandemiczni eksperci, „sponsorowani przez producentów szczepionek” się mylili. „Poniżej pokażę to Państwu na przykładach” – zaznaczył dr Martyka.

„Aby ocenić moje wypowiedzi, Okręgowa Rada Lekarska powołała biegłego. Został nim ustanowiony dr Paweł Grzesiowski. Immunolog, pediatra. Przypomnę jedynie, że dr Paweł Grzesiowski, trzykrotnie zaszczepiony, gdy jego dziecko zachorowało, chodził po swoim własnym domu w maseczce – i takich rad udzielał innym. Jeszcze w styczniu 2022 roku straszył, że omikron będzie produkował ogromną liczbę hospitalizacji, a umrze 30 tysięcy chorych. Jak dobrze wiemy, okazało się to oczywiście nieprawdą” – wskazał lekarz.

„25 marca 2022 roku dr Grzesiowski protestował przeciw zdjęciu obowiązku noszenia masek twierdząc, że nie powinniśmy rezygnować z narzędzi, które nas chronią. Niecała 2 lata wcześniej, 10 kwietnia 2020 roku dr Grzesiowski opowiadał coś wręcz przeciwnego. Twierdził wówczas, że «maski noszone przez osoby bezobjawowe muszą być traktowane jako element psychologiczny, niż jako ochrona medyczna. Maski bawełniane praktycznie nie zatrzymują wirusa. Zakładane przez osoby w kontaktach międzyludzkich zmniejszają ilość wydychanego aerozolu, niemniej jednak nie są to maski filtrujące. Gdybyśmy przyjęli, że maski z filtrem HEPA dają 100 proc. ochrony, to maska z bawełny daje 1 proc. Maski mają swój czas użytkowania. Jeśli będziemy oddychać przez maskę przez godzinę, to stanie się wilgotna, nasiąknie parą wodną i śliną, którą wydychamy. Maska powinna być wyprana w temperaturze 60 stopni, inaczej będzie stanowiła źródło zakażeń i dodatkowe zagrożenie»” – przypomniał.

Dr Martyka odniósł się także do konkretnych zarzutów, dokładnie uzasadniając i podtrzymując swoje stanowisko. Cały wpis można przeczytać, klikając TUTAJ.

REKLAMA