
Żłobek pojawił się w merostwie miasta Béziers i już niemal „tradycyjnie” ta tradycja budzi sprzeciwy „laikardów”. Gmina z kolei podkreśla „świąteczny” i „kulturowy” charakter szopki bożonarodzeniowej.
Już w 2017 r. Rada Stanu zakwestionowała obecnośc takiej instalacji na merostwie. Praicowy mer Béziers Robert Ménard, nie chce jednak rezygnować z chrześcijańskiej tradycji. W tym roku zainaugurował szopkę w piątek 2 grudnia, a w uroczystości uczestniczyły setki mieszkańców.
Szopka została zainstalowana na dziedzińcu ratusza w obecności burmistrza Roberta Ménarda. Natychmiast zareagowała „żandarmeria laickości”, czyli stowarzyszenie „wolnej myśli”, które instalację oprotestowało i zamierza składać na mera nowe donosy.
Taka sytuacja w departamencie Herault trwa już od ośmiu lat. Wszystko zaczęło się w 2014 roku, kiedy Robert Ménard kazał ustawić figurki bożonarodzeniowe w holu ratusza. Lewacka Liga Praw Człowieka wystąpiła do sądu administracyjnego o usunięcie tego świątecznego elementu, powołując się na ustawę z 1905 roku o rozdziale Kościoła i państwa.
Po wielu procesach prawnych na przestrzeni lat Rada Stanu ostatecznie zakwestionowała decyzję burmistrza Béziers z 2017 r. i zażądała usunięcia żłobka z ratusza. Z kolei prefektura Hérault zawiadomiła sąd administracyjny Montpellier w 2018 r. o celowym działaniu mera, który nie szanuje zasad laickości Republiki.
Menard ostatecznie wyprowadził szopkę z budynku na dziedziniec, ale z jej instalacji nie rezygnuje. Wyroki sądów bywają we Francji różne. Jedne akceptują szopki jako element „tradycji kulturowej” regionu, inne wydają zakazy.
👏🏻👏🏻👏🏻👏🏻
La crèche de Béziers installée à la mairie malgré les polémiques à répétitionhttps://t.co/1lRAGZMW3n— Yab (@Yab03755408) December 6, 2022
Źródło: Le Figaro