Zawirowań wokół premii dla piłkarzy ciąg dalszy

Czesław Michniewicz
Czesław Michniewicz. / Foto: screen YouTube: Łączy nas piłka
REKLAMA

Premier Mateusz Morawiecki ocenił, że sukces w postaci awansu polskiej reprezentacji do 1/8 finału mistrzostw świata w piłce nożnej „wart jest każdych pieniędzy”, a polskim piłkarzom za wyjście z grupy „jakaś premia się też należy”.

Przypomnijmy, że szef rządu przed mistrzostwami świata w piłce nożnej miał jeszcze na spotkaniu z członkami reprezentacji obiecać polskim piłkarzom co najmniej 30 mln zł premii za wyjście z grupy. Później pojawiła się krytyka takiego wydatku i wiadomości, że Morawiecki z pomysły się wycofuje.

REKLAMA

Prezes PZPN Cezary Kulesza mówił, że nie zna szczegółów. Pytany o sprawę rzecznik rządu Piotr Müller w poniedziałek nie potwierdził, by piłkarze i sztab szkoleniowy mieli otrzymać premie. Poinformował za to, że ma powstać specjalny fundusz na rozwój piłki nożnej.

O sprawę występu reprezentacji Polski na mundialu w Katarze oraz ewentualnych premii dla piłkarzy premier Mateusz Morawiecki został zapytany na antenie Telewizji wPolsce. Powiedział, że „nie tylko nie było wstydu, ale uważam, że to ogromna radość, co dali nam piłkarze. Wyszliśmy z grupy pierwszy raz po 36 latach. Jak widziałem te mecze to uważam, że było tam i sporo taktyki, trochę też kunktatorstwa, ale takiego dobrego kunktatorstwa”.

W kontekście występu kadry na mundialu premier został zapytany, czy „ten sukces wart jest takich pieniędzy” oraz o doniesienia o obietnicy 30 milionów złotych premii dla piłkarzy. Odpowiedział, że „ten sukces wart jest każdych pieniędzy”. I rząd myśli o „w jaki sposób można wzmocnić finansowanie polskiej piłki”. „Oczywiście mam tutaj na myśli i młodzież, i infrastrukturę, ale także profesjonalistów” – dodał. Sprawa wydaje się więc otwarta.

Czy więc informacje o rządowych pieniądzach dla piłkarzy były nieprawdziwe? „My przeznaczamy pieniądze dla PZPN, dla polskiej piłki, a w jaki sposób one potem będą wykorzystane, to mogę powiedzieć, że chcemy dużo, dużo większe pieniądze przeznaczyć. Nie 30, nie 40 milionów, a może nawet grubo powyżej 100 mln zł. Zobaczymy jaki jest plan. Chcę, żeby naprawdę polska piłka poszła na jak najwyższy poziom” – odpowiedział Mateusz Morawiecki.

Krytycy dawania publicznych pieniędzy piłkarzom, wskazywali na nasze sukcesy w innych dyscyplinach, choćby siatkarzy. Problem w tym, że rządzi jednak futbol, a niezależnie od poziomu naszej reprezentacji i tak będą ją oglądać i kibicować miliony Polaków. Jeśli kiedyś przyjdzie prawdziwy sukces, jego autorzy będą mieć lepiej, niż krowy w Indiach…

Warto dodać, że Morawiecki rzeczywiście mocno się tu angażuje i nawet stwierdził, że trener Czesław Michniewicz „powinien pozostać na stanowisku”… W skład kadry jednak nie ingeruje.

Źródło: Rzeczpospolita

REKLAMA