Francja robi bilans „entuzjazmu” kibiców Maroka w swoim kraju [VIDEO]

Flaga Maroko. Zdjęcie ilustracyjne. / foto: PxHere
Flaga Maroko. Zdjęcie ilustracyjne. / foto: PxHere
REKLAMA

Ostrzały petardami, zniszczenia mienia, zamieszki w kilku miastach, to bilans radości kibiców Maroka po zwycięstwie Lwów Atlasu nad Hiszpanią. Wiadomo, że do zamieszek dochodziło także w Holandii, Belgii i samej Hiszpanii, chociaż drobne incydenty wyciszano.

We Francji złupiono kilka sklepów, zwłaszcza w Paryżu i to na Polach Elizejskich. W Lille, Nicei, a nawet we Fréjus, atakowano policjantów. Na stołecznych Polach Elizejskich zmobilizowano 730 funkcjonariuszy. Wielu kierowców blokowało tam ruch, a policja musiała interweniować, aby zatrzymać tzw. „miejskie rodeo”, czyli dziką jazdę ulicami miasta.

REKLAMA

Od świętowania do dewastowania jest tylko krok. „Kibice” Maroka szturmowali m.in. sklep jubilerski Pandoran czy salony „Celio”. Ze sklepu Lepape przy rue d’Artois skradziono wiele artykułów sportowych. Łącznie doszło do 22 aresztowań, a ocena szkód nadal trwa.

Podpalane samochody to we Francji już dobrze ugruntowana „tradycja”, która jest powtarzana na każdej większej imprezie. Nie inaczej było i tym razem. Przemoc związana ze zwycięstwem Maroka wybuchła również w podparyskim departamencie imigranckim Seine-Saint-Denis po godzinie 19:30.

W Bondy około 300 osób machających marokańskimi flagami zebrało się w pobliżu ratusza i odpaliło fajerwerki. Ogień i butelki wycelowano w policję, która odpowiedziała strzałami z broni gładkolufowej. W niedalekim Clichy-sous-Bois kilka osób zebrało się w pobliżu posterunku policji i też ostrzelało go racami.

W Lille także atakowano policję i podpalano śmietniki. Według France Bleu Nord w sumie 13 funkcjonariuszy zostało rannych i doszło tam do ośmiu aresztowań.

Z kolei na południu, w Nicei arterie miasta zostały zapchane setkami kibiców Maroka, którzy kierowali się w stronę Place Masséna. Doszło do starć z policją, głównie na bulwarach de l’Ariane i des Moulins, a także wokół Promenade des Anglais i na Place Masséna.

Centrum miasta było otoczone kordonem policji przez prawie godzinę, a kilka grup CRS zostało wezwanych na pomoc. W mieście obrzucono kamieniami tramwaj i trwała przerwa w ruchu. Przez godzinę nie kursowały także autobusy. Czy nadal jesteśmy we Francji?” – pytał na Twitterze miejscowy deputowany z Partii Republikanie i kandydat na szefa tej partii, Éric Ciotti.

Dwa aresztowania miały miejsce w Marsylii po „dzikim rodeo”. Do incydentów dochodziło we Fréjus, czy w Amiens (flaga Maroka została umieszczona na maszcie ratusza). Francuzi zastanawiają się, co będzie po następnym meczu Maroka. I czy lepsza będzie ich porażka i ewentualne frustracja kibiców, czy też kolejne zwycięstwo i przedłużanie tego typu „entuzjazmu”?

Źródło: Le Figaro

REKLAMA