Przestępcy w Polsce coraz częściej korzystają z broni palnej. Ofiary nie mają do niej dostępu

Zdjęcie ilustracyjne. / foto: Pixabay
Zdjęcie ilustracyjne. / foto: Pixabay
REKLAMA

Jak informuje piątkowa „Rzeczpospolita” – gangsterzy w Polsce coraz częściej korzystają z broni palnej. Tymczasem szary obywatel ma do niej ekstremalnie ograniczony dostęp przez co nie może się bronić w sytuacji zagrożenia.

Tzw. „eksperci”, według tego, co pisze „Rzeczpospolita”, zalecają w tej sytuacji… zaostrzenie kryteriów dostępu do broni. Wydaje się to całkiem irracjonalne podejście, bo przestępcy raczej nie korzystają z legalnej broni – w przeciwieństwie do praworządnych obywateli.

REKLAMA

Dodatkowo Polska jest jednym z państw z najmniejszą ilością broni w rękach obywateli, co oznacza, że Polacy pozostają całkowicie bezbronni, gdy tymczasem przestępcy się zbroją.

Z danych Komendy Głównej Policji – opublikowanych w piątkowej „Rz” – wynika, że wśród sprawców przestępstw wzięciem znów cieszy się broń palna. „W ubiegłym roku sprawcy różnego rodzaju przestępstw sięgnęli po nią 682 razy – tylko trochę częściej niż w ostatnich kilku latach. W 2020 r. – 635 razy. Nieco rzadziej użyli broni pneumatycznej – 263 razy, a w 346 przypadkach »innej« broni” – czytamy w dzienniku.

„W tym samym czasie sprawcy skorzystali przy popełnianiu swych przestępstw z 2900 niebezpiecznych narzędzi, np. noży. Zdaniem kryminologów brak powszechnego dostępu do broni sprawia, że jest ona stosunkowo rzadko używana. Użytkownicy z reguły mają ją nielegalnie” – pisze gazeta.

Jak wskazuje dziennik, powołując się na policyjne statystyki, „najczęściej w użyciu jest tzw. niebezpieczne narzędzie – w praktyce to zwykle nóż”. „Ale zdarzają się i pręty, kije bejsbolowe czy inne ostre narzędzia. 2900 takich przypadków w 2021 r. to o 40 więcej niż rok wcześniej” – podaje.

Dodano, że miniony rok był pierwszym od pięciu lat, w którym nastąpił niewielki, a jednak wzrost liczby przestępstw z użyciem broni palnej. „W 2017 r. było ich 874, rok później o ponad sto mniej, a w kolejnym roku – o przeszło 200 mniej – by w 2020 r. osiągnąć poziom 635 takich zdarzeń. W 2021 r. odnotowano ich 682. Ujmując rzecz szczegółowiej, w zbrodni zabójstwa broń wykorzystano w 27 przypadkach” – informuje „Rz”.

REKLAMA