
Maroko jest pierwszym afrykańskim krajem, który dokonuje takiego wyczynu. Główny atut to „zespołowość” tej drużyny. Warto jednak pamiętać, że większość graczy to wychowankowie szkółek piłkarskich z Europy, a niektórzy mają zaś nawet podwójne obywatelstwa.
Ich kibice będą zresztą świętować nie tylko u siebie, ale i właśnie w kilku krajach europejskich, Belgii, Francji, Holandii, czy Hiszpanii. Tamtejszej policji „świętowanie” Marokańczyków spędza zresztą sen z oczu.
Następnym przeciwnikiem Maroka będzie Francja lub Anglia. Jeśli Francja, to będzie to mecz „wysokiego ryzyka” i niezależnie od wyniku, niemal pewny przepis na zamieszki w całym kraju.
Na razie na Twitterze można znaleźć takie wpisy ich kibiców: „Maroko triumfuje w finale z Francją na mundialu, strzelając 3 gole i wygrywając do 0. We Francji wybuchają zamieszki, bo w sercach wszystkich Afrykanów jest to zwycięstwo uciskanych narodów nad Zachodem i kolonializmem.” Brzmi nieźle, chociaż na tym etapie historii, Francja zapewne by sobie z tą „rewolucją” jeszcze poradziła.
Jednak 1:0 z Portugalią to wyczyn ze strony Maroka! Niezależnie od zachowań kibiców, Lwy Atlasu przechodzą do historii, a marokańska przygoda będzie kontynuowana w najbliższą środę. Na razie obrazki z Francji i Belgii:
🎙️ RadioFTT, per @giubberosse1 #Bruxelles: le #immagini della #festa dopo la #qualificazione del #Marocco per le #semifinali della #coppadelmondo
🟥 Segui Giubbe Rosse
Canale Telegram | Portale web | Ultim'ora in pillole pic.twitter.com/jWHS0J44Fm— RadioFTT (@ftt_radio) December 10, 2022
#PORMAR L'EXPLOSION de joie après la victoire du Maroc qualifié en demi finale de la coupe du monde. La Comédie vibre des chants des supporters ! pic.twitter.com/qheKYZ1Ttc
— Midi Libre Montpellier (@MLMontpellier) December 10, 2022