Stracono drugiego uczestnika antyrządowych protestów. Kilkanaście osób oczekuje na wykonanie kary śmierci

Zdjęcie ilustracyjne. / foto: Pixabay
Zdjęcie ilustracyjne. / foto: Pixabay
REKLAMA

W Iranie dokonano drugiej egzekucji uczestnika antyrządowych protestów. 23-letni Madżidreza Rahnaward został stracony za rzekome śmiertelne ugodzenie nożem dwóch funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa i ranienie czterech kolejnych – poinformowała w poniedziałek agencja AP.

Wyrok przez powieszenie wykonano niecały miesiąc po zatrzymaniu Rahnawarda, który miał dopuścić się zarzucanego mu czynu 17 listopada w mieście Meszhed na północnym wschodzie kraju. Według władz w Teheranie 23-latek został zatrzymany podczas próby ucieczki z Iranu. Rahnawarda skazano pod zarzutem „moharebeh”, co w języku perskim oznacza „prowadzenie wojny przeciwko Bogu”.

REKLAMA

Pierwszą egzekucję uczestnika protestów w Iranie, również oskarżonego o „moharebeh”, przeprowadzono w miniony czwartek. 23-letni Mohsena Szekariego powieszono za domniemane ranienie ostrym przedmiotem członka irańskich służb bezpieczeństwa i zablokowanie drogi w Teheranie.

Czekają na wykonanie kary

Organizacje pozarządowe alarmują, że w Iranie 11 osób oczekuje na „nieuchronne wykonanie kary śmierci” za udział w protestach po śmierci Mahsy Amini, a wspólnota międzynarodowa powinna wywrzeć maksymalną presję na Teheran, by nie dopuścić do „rzezi” – pisze w niedzielę Times of Israel.

Według Amnesty International w roku 2021 w Iranie wykonano co najmniej 314 wyroków śmierci, czyli ponad połowę egzekucji, jakie odnotowano na Bliskim Wschodzie.

Masowe demonstracje w Iranie

Podczas wystąpień społecznych w Iranie zginęło już co najmniej 488 osób, a 18,2 tys. zostało aresztowanych – powiadomiła w poniedziałek AP za organizacjami obrońców praw człowieka.

Masowe demonstracje rozpoczęły się w połowie września po śmierci 22-letniej Kurdyjki Mahsy Amini, aresztowanej przez policję moralności. Po zatrzymaniu z powodu „nieodpowiedniego nakrycia głowy” kobieta w niejasnych okolicznościach zapadła w śpiączkę i zmarła w szpitalu; według rodziny Amini była bita przez funkcjonariuszy.

REKLAMA