Był spisek „skrajnej prawicy”, ale teraz niemieckie służby zabrały się za to co jest naprawdę groźne

Ekoterroryści z Poczdamu. / Zdjęcie: Twitter/screen
Ekoterroryści z Poczdamu. / Zdjęcie: Twitter/screen
REKLAMA

Po udaremnionym spisku „Obywateli Rzeszy” niektórzy mieli niezły ubaw. Siedemdziesięciolatki miały szturmować parlament, był „wątek rosyjski”, tropy do AfD i zapewne wielu agentów BND i Urzędu Ochrony Konstytucji w „centrum” owego „zamachu stanu”.

Widocznie jednak służby się opamiętały i postanowiły pokazać, że „tną po skrzydłach”. Była „skrajna prawica”, teraz zabrali się za „aktywistów klimatycznych”. Rzecz naprawdę groźna, ale i tu widać sporo przesady w działaniach służb.

REKLAMA

Policja niemiecka wzięła na cel około dziesięciu aktywistów. Działacze ci są oskarżani o chęć utworzenia „organizacji przestępczej”. Policja przeprowadziła więc we wtorek 13 grudnia przeszukania w kilku regionach kraju.

Rewizje dotyczyły domostw członków kolektywu „Ostatnie pokolenie”, znanego ze spektakularnych akcji „na rzecz ochrony klimatu”. Śledczy prowadzili przeszukania w regionie Brandenburgii, a także w innych krajach związkowych, o czym informował rzecznik prokuratury w Neuruppin.

Aktywiści z «Letzte Generation» w ostatnich miesiącach przeprowadzali znane akcje klejowe w muzeach. Ostatnio blokowali pasy startowe lotnisk, co doprowadziło do krótkich przerw w lotach. Na razie nikogo nie zatrzymano, ale są podobno podejrzani przez prokuraturę o podżeganie lub wspieranie „akcji przestępczej”.

Policja o 5 rano przeszukała 11 mieszkań. Zabrano laptopy, telefony komórkowe i materiały propagandowe. „To przerażające, kiedy policja przeszukuje twoją szafę. Ale czy ty serio myślisz, że teraz przestaniemy?” – biadoliła i odgrażała się na Twitterze zielona aktywistka Carla Hinrichs.

Punktem wyjścia śledztwa jest według prokuratury kwietniowa akcja protestacyjna w rafinerii w Schwedt (Brandenburgia). Jednak ostatnie akcje tego „kolektywu” przelały cierpliwość ludzi i polityków. Nawet na ogół „postępowy” kanclerz Olaf Scholz, wezwał aktywistów do szukania „innych sposobów protestu”.

REKLAMA