Czy Morawiecki był agentem niemieckiego Stasi? Braun: „Informacja, która powinna natychmiast uruchomić lawinę działań” [VIDEO]

Grzegorz Braun
Grzegorz Braun. / foto: screen YouTube
REKLAMA

Grzegorz Braun skomentował ustalenia dziennikarza śledczego Leszka Szymowskiego, jakoby Mateusz Morawiecki był agentem Stasi.

W najnowszym nagraniu na naszym kanale Tomasz Sommer postanowił porozmawiać z niezawodnym posłem Grzegorzem Braunem z Konfederacji Korony Polskiej. Na początku dyskusji redaktor naczelny pisma zauważył, że temat, który będą za chwilę omawiać, niespodziewanie łączy się z artykułem z najnowszego numeru „Najwyższego Czasu!”. Otóż Sommer przygotował okładkowy tekst „Generalna Gubernia plus”, który traktuje o planach Niemców żywo zainteresowanych podporządkowaniem sobie Europy Środkowo-Wschodniej, w tym Polski. Zgodnie z przewidywaniami swoje trzy grosze wtrącił poseł Braun, który przywołał kilka ciekawych wątków historycznych.

REKLAMA

„Wersja planu niemieckiej gospodarki wielkiego obszaru z Mitteleuropą jako rynkiem zbytu i rezerwuarem siły roboczej. To koncepcja wypracowana przez państwowców niemieckich, pruskich jeszcze, z początkiem XX wieku. Ta koncepcja była bardzo otwarcie artykułowana w czasach I wojny światowej. Generalne Gubernatorstwo, zainstalowane przez narodowych socjalistów niemieckich na naszym terytorium, było niewątpliwie realizacją tej koncepcji. Wychodziła tej koncepcji Mitteleuropy naprzeciw żydowska koncepcja Judenlandu czy inna nazwa autonomii żydowskiej w Europie Środkowej. Niemieckim pomysłom wychodziła na przeciw żydowska diaspora” – wskazywał Grzegorz Braun z Konfederacji.

Braun: Czy Mateusz Jakub Morawiecki był agentem?

W ostatni piątek w Sejmie odbyła się konferencja prasowa Konfederacji z udziałem znanego dziennikarza śledczego i autora artykułów w „Najwyższym Czasie!” Leszka Szymowskiego. Jak wynika z jego śledztwa, premier Mateusz Morawiecki miał być dwukrotnie zarejestrowany przez Służbę Bezpieczeństwa NRD (STASI) jako tajny informator. Szymowski natknął się na dokumenty w czasie badania aktywności Grupy Operacyjnej „Warszawa” (niem. Operativgruppe Warschau). Jako że Grzegorz Braun był jednym z obecnych na wspomnianej konferencji, postanowił wypowiedzieć się również w studio. Jego zdaniem obowiązek wyjaśnienia sprawy leży po stronie organów państwa, ponieważ oskarżenie jest naprawdę poważne i nie można go bagatelizować.

„Standardowe już, klasyczne, antylustracyjne narracje zostały znowu uruchomione. Nie w głównym nurcie, ale gdzieś tam na Twitterze, na Facebooku. No to niech Szymowski pokaże te teczki, jak nie ma tych teczek, to niech nie mówi, to niech się nie odzywa. Dlaczego Konfederacja zadaje pytania o to, skoro nie ma materiałów? Odwrotnie. To jest jedna z pierwszych osób w państwie, więc w związku z tym hipoteza, że mógłby Mateusz Jakub Morawiecki mieć w swojej biografii jakieś kompromaty tak poważne, żeby mogły służyć po prostu naciskom, szantażowi, żeby depozytariusze tej wiedzy mogli stawiać go wobec kłopotliwych perspektyw, gdybym nie spełnił w podskokach ich życzeń, to jest jednak poważna sprawa” – tłumaczył Grzegorz Braun reprezentujący Konfederację.

REKLAMA