Odkryty przez biolog z Uniwersytetu Łódzkiego oraz grupę badaczy w Kolumbii nowy gatunek storczyka będzie nosił nazwę „sokół”, nawiązującą do znanej w Polsce i na Ukrainie pieśni „Hej sokoły”. W ten symboliczny sposób naukowcy postanowili zadedykować kwiat walczącej o wolność Ukrainie.
Prof. Marta Kolanowska z Katedry Geobotaniki i Ekologii Roślin Wydziału Biologii i Ochrony Środowiska Uniwersytetu Łódzkiego wraz z badaczami Ramiro Medina Trejo i Dariuszem Szlachetko nowy gatunek storczyka odkryli prawie dwa lata temu w dolinie Sibundoy w południowej Kolumbii. W tym czasie powstał artykuł opisujący odkrycie, ale badacze nie mieli pomysłu na nazwę kwiatu.
– Po ataku Rosji na Ukrainę naturalna okazała się chęć okazania wsparcia Ukraińcom. Jako naukowcy nie mamy zdolności bojowych, postanowiliśmy więc zadedykować nowy gatunek storczyka walczącej Ukrainie – wyjaśniła prof. Kolanowska.
Jak dodała, początkowo naukowcy zamierzali nazwać storczyka od imienia ukraińskiego prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, lecz nie zostało to zaakceptowane przez redakcje kilku czasopism naukowych, w których badacze chcieli opublikować artykuł opisujący nowy gatunek.
– W swojej karierze opisałam ponad 380 nowych gatunków, nazywając je od imienia mojej mamy, diabła czy nawet Aragoga (wielki pająk w cyklu powieści o Harrym Potterze – przyp. red.) i nigdy nie spotkałam się z podobnym oporem. Są na świecie zwierzęta nazwane od prezydenta USA Baracka Obamy, jest też podobno gatunek chrząszcza, którego nazwa wywodzi się od nazwiska Adolfa Hitlera, można więc stwierdzić, że opór redakcji w tym względzie jest trochę wybiórczy i uznaniowy – przekonywała profesor.
Ostatecznie więc badacze zdecydowali się na nazwę, która jest mniej kontrowersyjna, ale w sposób symboliczny odnosi się do przyjaźni polsko-ukraińskiej. I tak powstał falcon, czyli sokół. Nazwa nawiązuje bowiem do popularnej w obu krajach pieśni „Hej sokoły”.
– Teuscheria falcon znaleźliśmy w dolinie Sibundoy, gdzie planujemy stworzyć prywatny rezerwat przyrody i przy współpracy z Uniwersytetem Łódzkim postawić tam stację badawczą. Wszystkie wnioski trafiły już do odpowiednich urzędów, mamy też zgromadzone środki na wykupienie ziemi, więc jest nadzieja, że ten gatunek w naturze będzie mogło zobaczyć więcej osób. Dolina Sibundoy to bardzo bogaty w storczyki region, czy są tak też inne nieznane dotąd gatunki roślin, nie wiadomo, bo nikt nie prowadzi tam badań – zaznaczyła prof. Kolanowska.
Dzięki pracy naukowej łódzkiej badaczki każdego roku opisywane są nowe gatunki storczyka. Jak przyznała, ich odkrywanie i udokumentowanie to mozolna praca, a także wyścig z czasem. Wyjaśniła, że kwiaty te rosną przede wszystkim w lasach tropikalnych, a te są silnie niszczone poprzez ich wycinkę przez człowieka oraz zmiany klimatyczne.
– Staramy się więc wyprzedzić deforestację i opisać tyle gatunków, ile tylko zdołamy. To absurdalne, że latamy na księżyc i wysyłamy sondy na Marsa, a nie znamy tego, co mamy na Ziemi. Tym bardziej, że wielu tych roślin nigdy nie poznamy, bo wymrą zanim zostaną opisane – podkreśliła. Biolog po powrocie z kolejnej wyprawy do Kolumbii wkrótce opisze kolejne nowoodkryte gatunki.