Niemieckie ultimatum dla Polski? Wielomski: „Za niecały rok opozycja zmiecie rządy Prawa i Sprawiedliwości”

Prof. Adam Wielomski
Prof. Adam Wielomski
REKLAMA

Czy właśnie Niemcy wystosowali ultimatum dla Polski? Takiego zdania jest prof. Adam Wielomski, który poświęcił tej sprawie swój felieton.

Cały felieton przeczytasz w najnowszym numerze „Najwyższego Czasu!”

REKLAMA

Jak zauważa prof. Adam Wielomski, dalszy proces rozszerzania Unii Europejskiej ma wiązać się z rewizją traktatów unijnych i zniesieniem zasady jednomyślności. Chodzi o to, aby główne decyzje dotyczące polityki zagranicznej i obronnej zapadały większością głosów. W jego opinii Niemcy właśnie postawili nam ultimatum. Otóż uzależnili przyjęcie Ukrainy do struktur Wspólnoty od przemienienia UE w państwo federalne, docelowo posiadające jedną wspólną armię. Wbrew pozorom taki warunek może mieć dla PiS-owców znaczenie. Gdy dodamy do tego jeszcze fundusze z Krajowego Planu Odbudowy, które bardzo przydałyby się rządzącym, otrzymamy niezbyt korzystny układ sił.

„Projektowi temu przeciwstawiają się tylko Polska i Węgry, a być może, że zawetują go także Włochy pod nowym kierownictwem Giorgii Melloni. Przypuszczałem, że środkiem nacisku na Warszawę i Budapeszt będzie wypłata pieniędzy europejskich z KPO, która ma postawić pod ścianą biedniejsze kraje wschodniej UE, w tym Polskę. (…) Myślę jednak, że na rządzie PiS – którego oficjele sami się deklarują jako »słudzy narodu ukraińskiego« – argument ten może zrobić mocne wrażenie” – wskazuje prof. Adam Wielomski w felietonie „Niemieckie ultimatum dla Polski”, który został opublikowany w najnowszym wydaniu naszego magazynu.

Cały felieton przeczytasz w najnowszym numerze „Najwyższego Czasu!”

Wielomski: Niemieckie ultimatum będzie skuteczne

Jak przewiduje prof. Adam Wielomski, niemieckie ultimatum dla Polski prawdopodobnie okaże się skuteczne. W jego opinii możemy tu wyróżnić dwa scenariusze. W pierwszym rząd Prawa i Sprawiedliwości przegra wybory, nie mogąc spełnić swoich obietnic socjalnych. W końcu pieniędzy z KPO nie ma i nie będzie. Władzę przejmie proniemiecka opozycja z Platformą Obywatelską na czele, a strefa wpływów Berlina rozszerzy się o nasz nieszczęsny kraj. W drugim natomiast sam PiS ulegnie presji zachodniego sąsiada i pogodzi się z porażką, oczywiście przedstawiając ją w mediach jako kolejny sukces. Tak czy inaczej Mateusz Morawiecki nie będzie mógł dłużej sprzeciwiać się hegemonii Niemców, którzy muszą postawić na swoim. Pisowska ekipa znalazła się pod ścianą, więc to kwestia czasu, gdy szantaż finansowy przyniesie oczekiwane efekty. Szkoda tylko, że wszystko to odbędzie się kosztem Polski i zwykłych obywateli.

„Czy Olaf Scholz coś osiągnie za pomocą swojego ultimatum? Jestem w tej kwestii pesymistą, co należy rozumieć, że obawiam się, iż osiągnie kapitulację strony polskiej. Skoro bez pieniędzy unijnych – co przyznaje polski premier – budżetowi grozi katastrofa, to pytanie nie brzmi czy, lecz jak będzie wyglądała kapitulacja? Jeśli, za wskazaniem Berlina, Bruksela wstrzyma wypłaty dla Polski, to nasz kraj zbankrutuje. Zabraknie pieniędzy na programy plusowe, czyli na opłacenie przez partię rządzącą roszczeń socjalnych swojego elektoratu. Nie oszukujmy się, 3/4 elektoratu PiS głosuje na tę partię z przyczyn socjalnych, a nie »programu« (którego?) czy głoszonego przez nią jarmarcznego patriotyzmu. Nie będzie programów plusowych, to nie będzie głosów. A wtenczas w wyborach za niecały rok opozycja zmiecie rządy Prawa i Sprawiedliwości” – przekonuje prof. Adam Wielomski na łamach „Najwyższego Czasu!”.

Cały felieton przeczytasz w najnowszym numerze „Najwyższego Czasu!”

REKLAMA