Ekspedycja karna z hasłem „Allah Akbar” atakuje Cyganów. To ciąg dalszy marokańskiego „kibicowania”

Zdjęcie ilustracyjne. / foto: Flickr, Mic, CC BY 2.0
Zdjęcie ilustracyjne. / foto: Flickr, Mic, CC BY 2.0
REKLAMA

Przez dwa dni Montpellier było miejscem represji wobec społeczności cygańskiej po przypadkowej śmierci 14-letniego Francuza-Marokańczyka w nocy ze środy na czwartek po półfinałowym meczu. Wygrana Francji spowodowała zamieszki na ulicach wielu miast tego kraju.

W Montpellier 14-letni kibic z obywatelstwem francuskim i marokańskim został śmiertelnie potrącony przez samochód w dzielnicy Paillade po tym, jak próbował zerwać francuską flagę znajdującą się na samochodzie.

REKLAMA

10 tys. dodatkowych policjantów na ulicach miast francuskich nie zapobiegło tragedii. Po śmierci chłopaka lewicowe media natychmiast zaczęły oskarżać „skrajną prawicę, która atakowała kibiców marokańskiej drużyny, aż do śmierci młodego chłopca” (tekst na Twitterze deputowanej lewackiej partii LFI Elsy Faucillon).

Tymczasem fakty wyglądały zupełnie inaczej. W dzielnicy Paillade w Montpellier około 22:30 na Avenue de Barcelona wjechał Citroën z francuską flagą za szybą. w oknie. Kilka chwil później kilkanaście zamaskowanych osób niosących flagę Maroka rzuciło się na pojazd, a jeden z napastników porwał trójkolorową flagę, podczas gdy dwóch jego towarzyszy usiłowało otworzyć drzwi auta. Kierowca chce uciekać i dodaje gazu. Przejeżdża 14-latka.

Policja zatrzymała właściciela pojazdu, którego jednak wcześniej pobito. Sprawca wypadku był Romem, co rozpętało w dzielnicach Mosson i Paillade w Montpellier prawdziwe polowanie na Cyganów. Te dzielnice są sklasyfikowane przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych jako strefy „wrażliwe” i mieszkają tu duże społeczności cygańskie i północnoafrykańskie, które nie żyją ze sobą w specjalnej zgodzie.

Śmierć chłopca doprowadziła do szturmu na mieszkania społeczności cygańskiej i ich podpaleń. Spalono dwa domy, kilka ciężarówek i auto osobowe należące do Cyganów. Jednego z nich znaleziono z poderżniętym gardłem, ale żywego. Został przewieziona do szpitala pod ochroną. Do dzielnicy skierowano 160 funkcjonariuszy CRS i żandarmów. Mer miasta Michaël Delafosse złożył kondolencje rodzinie, a ta zaapelowała o spokój.

Atak na społeczność romską przez Arabów jest jednak medialnie wyciszany. Polityk „Rekonkwisty” Damien Rieu zauważa na Twitterze: „We Francji można wybrać się na „polowanie na Cyganów” bez poruszenia na chwilę mediów, stowarzyszeń antyrasistowskich itp. Jest prawie tolerowany. Pokazuje, że całe to „antyrasistowskie” kino to tylko hipokryzja, ważna tylko wtedy, gdy trzeba oskarżać Francuzów”.

Źródło: Valeurs

REKLAMA