Nakłamał w życiorysie, dzięki czemu wygrał wybory [FOTO]

Głosowanie, wybory.
Głosowanie - zdj. ilustracyjne. / Fot. Arnaud Jaegers/Unsplash
REKLAMA

Wygląda na to, że polityk mocno nakłamał w kwestii swojego życiorysu, by wygrać wybory. George Santos identyfikował się jako bogaty homoseksualista z wykształceniem naukowym, chociaż – jak się okazuje – nie ma na to dowodów.

Republikanin z Long Island przedstawiał się elektoratowi jako „ucieleśnienie amerykańskiego marzenia” i wygrał wybory do Izby Reprezentantów USA.

REKLAMA

„Wydaje się, jednak że przeinaczył wiele szczegółów ze swojej kariery” – ocenia „New Jork Times”.

Gazeta nawiązuje do niektórych deklaracji zawartych w biografii z kampanii wyborczej Santosa. Uważa je za nieprawdziwe, powołując się na przeprowadzoną inwestygację.

„Podkreślał swoją bajkową podróż: Jest synem brazylijskich imigrantów i pierwszym otwarcie homoseksualnym republikaninem, który zdobył miejsce w Izbie jako osoba nie sprawująca wcześniej urzędu. Według jego relacji, po ukończeniu nowojorskiego college’u publicznego szybko stał się +doświadczonym finansistą i inwestorem z Wall Street+ z rodzinnym portfelem nieruchomości składającym się z 13 nieruchomości i organizacją charytatywną ratującą zwierzęta, która uratowała ponad 2500 psów i kotów” – wylicza gazeta.

Po przeanalizowaniu m.in. dokumentów publicznych oraz akt sądowych z USA i Brazylii, jak też weryfikacji twierdzeń 34-letniego mężczyzny w czasie kampanii wyborczej, „NYT” poddaje w wątpliwość kluczowe fragmenty życiorysu, które Santos przekazał wyborcom.

Uzasadnia to np. zaprzeczenia głównych firm z Wall Street: Citigroup i Goldman Sachs, jakoby Santos kiedykolwiek tam pracował. Także przedstawiciele Baruch College nie potwierdzili, aby ukończył tę uczelnie.

„Było również niewiele dowodów na to, że jego organizacja ratowania zwierząt, Friends of Pets United, była – jak twierdził pan Santos – była zwolniona z podatku; Urząd Podatkowy nie mógł zlokalizować żadnego zapisu o zarejestrowanej organizacji charytatywnej o tej nazwie” – stwierdził „NYT”.

Wytknął też Santosowi pominięcie kluczowych informacji, dotyczących jego finansów oraz zarzutów karnych z powodu oszustw czekowych w Brazylii.

„Ma to potencjał, aby stworzyć etyczne i ewentualnie prawne wyzwania po objęciu przez niego urzędu. (…) Pan Santos nie odpowiedział na wielokrotne prośby 'The Times’ o dostarczenie dokumentów lub życiorysu z datami, mogącymi pomóc uzasadnić twierdzenia, które wygłosił podczas kampanii” – podkreślił nowojorski dziennik.

REKLAMA