Michalkiewicz: „Drugie poważne ostrzeżenie ze strony Pana Boga, by z tą polsko-ukraińską przyjaźnią nie przesadzać” [VIDEO]

Stanisław Michalkiewicz. Foto: PAP
Stanisław Michalkiewicz. Foto: PAP
REKLAMA

Tomasz Sommer i Stanisław Michalkiewicz w najnowszej rozmowie, która ukazała się na kanale Sommer12 na YouTube, skomentowali m.in. niedawną „aferę” granatnikową z komendantem głównym Policji Jarosławem Szymczykiem w roli głównej.

– Zacznijmy od rzeczy najbardziej wybuchowej, czyli przygód naszego komendanta policji, który przestawiał na półce – no i teraz jest tyle wersji, że już nie wiadomo, czy mu się wydawało, że to jest butelka z wódką, czy to, że jemu po prostu spadło, czy że łokciem nacisnął i wybuchło – ale fakt jest faktem: walnął mu granatnik i przebił dwa stropy – mówił Sommer.

REKLAMA

– Ostatnio czytałem jeszcze jedną wersję, że pan komendant był przekonany – zapewniał go o tym jego ukraiński przyjaciel – że to jest złom. No i jak złom, to się tam bawił, jak to starsi panowie. Narobiło się nieszczęście – odparł Michalkiewicz.

– Tu się wszyscy koncentrują na komicznym aspekcie tej całej sprawy, ale ja już nie chciałbym powiększać szeregów jajcarzy, tylko bym raczej zwrócił uwagę na symboliczny aspekt tej sprawy – bo to już jest drugi taki prezent od naszych ukraińskich przyjaciół. Pierwszy to była rakieta w Przewodowie, a drugi to ten granatnik – dodał publicysta.

– Ksiądz Bozowski świętej pamięci mówił: „Nie ma przypadków, są tylko znaki”. I bardzo możliwe, że to jest drugie poważne ostrzeżenie ze strony Pana Boga, by z tą polsko-ukraińską przyjaźnią nie przesadzać – stwierdził.

– To już Wergiliusz w „Eneidzie” wszystko przewidział – napisał „Timeo Danaos et dona ferentes” – „Boję się Greków, nawet jak przychodzą z darami”. No to pan komendant przekonał się o trafności tego spostrzeżenia, co pokazuje, że łączność między starożytną kulturą a współczesną nadal jest utrzymywana – skwitował Stanisław Michalkiewicz.

REKLAMA