
Isabel Vaughan-Spruce, dyrektorka brytyjskiego Marszu Życia, została aresztowana za stanie pod kliniką aborcyjną i modlenie się w myślach.
Organizacja Alliance Defending Freedom UK (ADF UK), która zapewnia kobiecie opiekę prawną, podaje, że Vaughan-Spruce „stała w pobliżu kliniki BPAS Robert Clinic w Kings Norton w Birmingham, w obszarze zwanym «strefą cenzury», kiedy policja podeszła do niej po informacji od postronnego obserwatora, który poskarżył się, że kobieta może modlić się przed zakładem aborcyjnym”.
Działaczka pro life zapytana przez policjanta o to, czy się modli, odpowiedziała, że możliwe, iż „modli się w myślach”. Wówczas policjanci aresztowali ją za naruszenie brytyjskiego prawa.
– To odrażające, że zostałam przeszukana, aresztowana i przesłuchana przez policję i oskarżona po prostu za to, że modliłam się w zaciszu własnego umysłu – powiedziała Vaughan-Spruce po zatrzymaniu.
Całe zajście zostało nagrane i udostępnione w mediach społecznościowych.
Tucker Carlson speaks with Isabel Vaughan-Spruce, who was ARRESTED after silently praying near an abortion clinic in England. pic.twitter.com/eXW8QjKlAl
— The Post Millennial (@TPostMillennial) December 24, 2022
Myślozbrodnia (termin z Roku 1984 George’a Orwella idealnie tu pasuje) popełniona przez działaczkę pro life, łamie nowe, wprowadzone w listopadzie, brytyjskie prawo, które ma chronić kobiety chcące dokonać aborcji przed „zastraszaniem i nękaniem” ze strony osób, które modlą się pod klinikami aborcyjnymi.
– Nowe prawo może zostać zastosowane nawet wobec tych, którzy cicho się modlą – mówiła wówczas brytyjska polityk Fiona Bruce.
Prawo budziło kontrowersje już w momencie wprowadzania, bo podniosły się sprzeciwy, że godzi w wolność słowa, a nawet w wolność myśli.