Lawina porwała dziesięciu narciarzy. Nadal ich nie odnaleziono

Zdjęcie ilustracyjne. / foto: Pixabay
Zdjęcie ilustracyjne. / foto: Pixabay
REKLAMA

Do niedzieli wieczorem nie odnaleziono 10 osób porwanych przez lawinę, która zeszła około godz. 15 w rejonie miejscowości Lech i Zuers w kraju związkowym Vorarlberg. Akcja ratunkowa będzie kontynuowana „nawet przez całą noc, jeśli będzie to konieczne” – powiedział lokalny dyrektor ds. turystyki Hermann Fercher.

Jak poinformowała policja, do godz. 18.30 udało się odnaleźć jednego z zaginionych narciarzy, który odniósł obrażenia, nie wiadomo jednak jak poważne.

REKLAMA

Lawina zeszła w rejonie szczytu Trittkopf w kierunku doliny. Masy śniegu dotarły także na stok narciarski nr 134 (Balmen) – informuje agencja APA.

W akcji poszukiwawczej brało udział osiem śmigłowców ratowniczych oraz kilka grup ratowników ze specjalnie wyszkolonymi psami – łącznie ponad 200 osób. Po zapadnięciu zmroku teren poszukiwań oświetlono reflektorami i wyłączono z akcji helikoptery.

„Robimy wszystko, by uratować przysypanych miłośników sportów zimowych” – zapewniły władze gminy Lech.

Według służb meteorologicznych, w niedzielę w Vorarlbergu istniało duże zagrożenie lawinowe z powodu wiatru i świeżych opadów śniegu.

Zaledwie kilka godzin wcześniej lawina zeszła w tyrolskim regionie Soelden, gdzie jednak nikt nie ucierpiał – dodaje „Kronen Zeitung”.

REKLAMA