Wpadł „najbardziej aktywny złodziej w Paryżu”. Algierczyk ma na koncie m.in. laptop z tajemnicami NATO

Zdjęcie ilustracyjne. / foto: pxhere
REKLAMA

Francuska policja BAC pochwaliła się sukcesem. Zatrzymała mężczyznę, którego określiła „doświadczonym, przebiegłym i znanym złodziejem”. Był poszukiwany za wiele kradzieży, a w ostatnich dniach dokonał trzech nowych.

Policjanci z brygady do walki z przestępczością (BAC) Komisariatu Centralnego zauważyli złodzieja na wysokości stacji metra Réaumur-Sébastopol. Jego rysopis był dobrze znany funkcjonariuszom. To 43-letni Algierczyk, który był poszukiwany za kilkanaście kradzieży dokonanych w ostatnich tygodniach w luksusowych hotelach i restauracjach w Paryżu.

REKLAMA

Udało się go aresztować, a funkcjonariusze odkryli, że właśnie ograbił trzy nowe ofiary. Okradł im bagaże i używał kart bankowych ofiar do drobnych transakcji. Policjanci aktualnie sporządzają pełny rejestr jego czynów, by postawić złodzieja przed wymiarem sprawiedliwości.

Śledztwo trwało kilka miesięcy, a policja przestała bagatelizować jego wyczyny ze względu na dużą aktywność. W sumie można mu oficjalnie przypisać około trzydziestu kradzieży. Po zatrzymaniu, na komisariacie udawał… Żyda Davida B.

Jego paryskie wyczyny to prawdopodobnie wierzchołek góry lodowej. Recydywista jest ścigany za wielokrotne kradzieże w centrum Paryża, w szczególności w 8. i 10. dzielnicy, ale dochodzenie w jego sprawie toczy się również w podparyskim departamencie Hauts-de-Seine, a miał działać także w Hiszpanii.

Źródła policyjne podają, że to jemu przypisywana jest słynna kradzież 15 lipca laptopa, podczas spotkania NATO. Były na nim poufne dane należące do niemieckiego wojskowego, a sprawa wywołała napięcia dyplomatyczne. Francję krytykowano wówczas za brak zapewnienia bezpieczeństwa i to w czasie konferencji NATO w środku wojny na Ukrainie.

Seminarium NATO dotyczyło obrony przeciwrakietowej na morzu i byli na nim obecni oficerowie wszystkich armii NATO. Z nagrań monitoringu wynikało, że nieznajoma osoba dość naturalnie wślizgnęła się w środek grupy żołnierzy przy wejściu, co sugerowało, że był członkiem grupy. Ochroniarze bezczelnego złodzieja przepuścili bez problemu, a ten dostał się do sali konferencyjnej.

Tam ukradł komputer i opuścił gmach równie sprawnie, jak się pojawił. Śledczy ustalili, że wkrótce potem dokonał drugiego rabunku w pobliskim… browarze. Podobno ta kradzież nawet uspokoiła żandarmerię, która doszła do wniosku, że złodziej nie był chyba szpiegiem. Algierczyk został aresztowani kilka dni później i miał być osądzony w tej sprawie w marcu 2023 roku. Do tego czasu miał przebywać na wolności.

Wśród ofiar tego złodzieja jest nawet szef policji departamentu Bouches-du-Rhône, a właściwie jego żona, której zabrał torebkę w restauracji paryskiej w VII dzielnicy. Póxniej używał zbliżeniowo jej karty bankowej. Największa udokumentowana kradzież dotyczy jednak biżuterii należącej do turysty w hotelu w XIV dzielnicy. Wartość łupu z kradzieży dokonanej 10 września oszacowano na 70 000 euro.

Ciekawe, że ten obywatel Algierii był kilkakrotnie aresztowany i umieszczany w areszcie policyjnym za niewielkie kradzieże. W 17. dzielnicy został złapany na gorącym uczynku przez swoją ofiarę i doszło do bójki. 7 października został również aresztowany na dworcu kolejowym Gare du Nord, kiedy ukradł walizkę. Jednak w przypadku takich kradzieży, nawet przy recydywie, złodzieje są szybko wypuszczani na wolność.

Tym razem w aktach jest tak wiele spraw, że ma trafić za kratki do czasu procesu. Policjanci z BAC przeprowadzili przeszukanie mieszkania podejrzanego w 11. dzielnicy, tuż po jego zatrzymaniu. Odkryli tam wiele skradzionych przedmiotów, m.in. saksofon o wartości około 7000 euro, a także prawie 8650 euro w gotówce i tuzin damskich torebek.

Źródło: Actu 17

REKLAMA