Dwulatek w wigilię chodził po zewnętrznym parapecie. Rodzice pod wpływem narkotyków

Policja
Policja. Zdjęcie ilustracyjne. / Foto: PAP
REKLAMA

Chrzanów w Małopolsce. W dzień wigilii Bożego Narodzenia policjanci interweniowali ws. dwulatka, który chodził po zewnętrznym parapecie okna. Jak się okazało – rodzice dziecka byli pod wpływem narkotyków.

O 12:40 w wigilię Bożego Narodzenia chrzanowscy policjanci otrzymali zgłoszenie, że po zewnętrznym parapecie okna znajdującego się na pierwszym piętrze jednego z bloków chodzi małe dziecko.

REKLAMA

Zanim mundurowi zdążyli przyjechać na miejsce, zjawiła się tam już straż pożarna, a dziecko było bezpieczne w mieszkaniu.

Policjanci udali się do mieszkania, do którego należał parapet, by porozmawiać z rodzicami dziecka. Otworzyła im 23-latka z małym dzieckiem na rękach. Dziewczyna zaprzeczyła, jakoby jej syn miał jeszcze przed chwilą chodzić po parapecie.

Kobieta zachowywała się podejrzanie i próbowała odwrócić uwagę mundurowych od kuchni. Jak się okazało – w pomieszczeniu znajdowała się marihuana, amfetamina oraz fałszywe banknoty. Policjanci zabezpieczyli przedmioty.

Po przebadaniu 23-latki i jej partnera, okazało się, że oboje byli pod wpływem narkotyków, gdy zajmowali się małym dzieckiem.

Sprawa trafiła do sądu. Sędzia rodzinny przekazał dwulatka pod opiekę dziadków. Rodzicom dwulatka postawiono zarzuty posiadania środków odurzających oraz psychotropowych, a także fałszowania pieniędzy.

REKLAMA