Kogo broni Adam Michnik? Stan wojenny wcale nie był taki zbrodniczy, a Jaruzelski to polski patriota

Adam Michnik i Wojciech Jaruzelski. Fot. YouTube/TVP Info
Adam Michnik i Wojciech Jaruzelski. Fot. YouTube/TVP Info
REKLAMA

Jeśli wierzyć narracji Adama Michnika, to gen. Wojciech Jaruzelski wcale nie był taki zły. A stan wojenny? Bywały gorsze!

Cały artykuł przeczytasz w najnowszym numerze „Najwyższego Czasu!”

REKLAMA

W najnowszym artykule opublikowanym w magazynie „Najwyższy Czas!” historyk Tadeusz Płużański okolicznościowo nawiązał do słynnego spotkania, do którego doszło w 2001 roku, również w grudniu. Chodzi oczywiście o rocznicę krwawego stanu wojennego, który wprowadzono w 1981 roku. Chociaż historycy spierają się o to, czy sowieckie wojska rzeczywiście interweniowałyby w Polsce (raczej nie było takich planów ze względu na zaangażowanie polityczno-wojskowe w innych regionach), to faktem pozostaje skala represji na ludności cywilnej. Bardzo możliwe, że finalna liczba ofiar śmiertelnych wyniosła nawet ponad 100 osób. Wróćmy jednak do głównego wątku – otóż znany wszystkim Adam Michnik postanowił spotkać się z Wojciechem Jaruzelskim, aby go… uściskać.

„Rok temu w programie Anity Gargas »Magazyn śledczy« w TVP zobaczyliśmy, jak podobne rzeczy głosi… Adam Michnik. 21 lat temu Michnik przyszedł podchmielony do Jaruzelskiego i twierdził, że stan wojenny to „najbardziej liberalny zamach stanu w dziejach świata”. 40 ofiar – twierdził naczelny »Gazety Wyborczej«. 14 – skorygował Jaruzelski. Już sama licytacja była obrzydliwa. Tym bardziej, że miała miejsce dokładnie w rocznicę – w nocy z 12 na 13 grudnia 2001 roku. Chwilę wcześniej skończyła się przed willą towarzysza generała przy ul. Ikara na warszawskim Mokotowie uroczystość upamiętniająca ofiary stanu wojennego”– pisze Tadeusz Płużański w artykule „Przychodzi Michnik do Jaruzelskiego”, który został opublikowany w najnowszym wydaniu naszego magazynu.

Cały artykuł przeczytasz w najnowszym numerze „Najwyższego Czasu!”

Jaruzelski bohaterem lewicowo-liberalnych mediów?

W swoim tekście Tadeusz Płużański przytoczył wiele haniebnych przykładów, gdy to przedstawiciele tzw. elity próbowali wybielić postać Wojciecha Jaruzelskiego. Rzekomo miał to być mąż stanu, patriota, a wręcz postać tragiczna, której wyborów nie należy osądzać. Pojawiały się artykuły m.in. opisujące jego życie rodzinne, w oczywisty sposób ocieplające wizerunek komunistycznego generała, a także aluzje, że kolejny stan wojenny czai się tuż za rogiem (w domyśle PiS-owski). Najgorsze były jednak tłumaczenia ze strony środowiska „Gazety Wyborczej”. Otóż wychodzi na to, że Adam Michnik po prostu… stanął po stronie słabszego, pokrzywdzonego, wręcz represjonowanego.

„Po materiale Anity Gargas Michnika broniła – co oczywiste – »Gazeta Wyborcza«, onet.pl., TVN24. Te wszystkie lewicowo-liberalne media pomijały meritum rozmowy Michnik-Jaruzelski, przekierowując uwagę na temat poboczny: skąd autorka reportażu miała nagrania? (…) Wzruszający był komentarz niezastąpionego dziennikarza »GW« Wojciecha Czuchnowskiego, który w rozmowie z Wirtualną Polską stwierdził, że Michnik zawsze broni tych, którzy są aktualnie słabsi. Czyli w 2001 roku słaby był Jaruzelski? Czyżby? To klasyczne odwracanie pojęć: dobra i zła, bohatera i zdrajcy, ofiary i kata” – wskazuje Tadeusz Płużański na łamach „Najwyższego Czasu!”.

Cały artykuł przeczytasz w najnowszym numerze „Najwyższego Czasu!”

REKLAMA